B. prezydent Opola posiedzi pięć lat
Sąd Okręgowy w Opolu wydał nowy wyrok łączny wobec skazanego za korupcję b. prezydenta Opola, Leszka Pogana. B. prezydent i późniejszy wojewoda opolski ma spędzić w więzieniu pięć lat.
31.08.2009 | aktual.: 31.08.2009 16:22
Pogan był już wcześniej skazany prawomocnym wyrokiem na pięć lat więzienia, 150 tys. zł grzywny, oraz 10 letni zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk w administracji rządowej i samorządowej. Obrońca b. prezydenta wniósł kasację tego orzeczenia, a rozpatrujący ją Sąd Najwyższy w części uchylił zaskarżony wyrok. Uchylenie dotyczyło wątku "cegiełek" na fundusz wyborczy SLD oraz zwrotu korzyści majątkowych przyjętych przez skazanego.
Rozpatrujący te uchylone wątki Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uznał, że Pogan jednak żądał od przedsiębiorców wykupu "cegiełek" na fundusz wyborczy SLD, i ocenił, że b. prezydent nie musi oddawać 114 tys. zł, które wziął jako łapówki. - Taka decyzja jest spowodowana tym, że w momencie popełnienia przestępstwa w polskim prawie nie było przepisu nakazującego zwrot korzyści majątkowych pochodzących z korupcji - tłumaczyła Ewa Kosowska-Korniak z biura prasowego opolskiego Sądu Okręgowego.
Wyroki sądów - Najwyższego i Apelacyjnego - spowodowały też, że uchylony został łączny wyrok pięciu lat więzienia wobec b. prezydenta. W tej sytuacji obrońca Pogana wniósł o wydanie nowego łącznego wyroku w wysokości trzech lat, prokuratura zaś chciała, by b. prezydent trafił do więzienia na siedem lat. Sąd nie uwzględnił obu wniosków i powtórzył wcześniejsze orzeczenie.
B. prezydent i późniejszy wojewoda opolski odsiaduje już swój wyrok. Zasiada też na ławie oskarżonych w innym procesie korupcyjnym, w którym głównym oskarżonym jest jego następca na stanowisku prezydenta Opola, Piotr S.
Leszek Pogan został skazany w procesie dotyczącym tzw. afery ratuszowej. Razem z nim wyroki usłyszeli wówczas: wiceprezydent Opola Piotr Kumiec (dwa lata w zawieszeniu na pięć); b. szef miejskiego wydziału przetargów Remigiusz Promny (trzy lata) oraz b. przewodniczący opolskiej Rady Miasta Stanisław Dolata (trzy lata).
Dolata po wyroku nie trafił do więzienia, bo wcześniej spędził w areszcie ponad połowę zasądzonego wyroku i jego wniosek o przedterminowe warunkowe zwolnienie, oprotestowany przez prokuraturę, został pomyślnie rozpatrzony przez sąd apelacyjny. Sąd zezwolił na publikacje pełnych nazwisk skazanych.