B. działacz "Solidarności": nie byłem "Delegatem"
Były działacz "Solidarności" z Elbląga Ryszard
Kalinowski zaprzeczył, że to on był kontaktem operacyjnym
o ps. Delegat, czyli informatorem SB, który złożył raport z wizyty
delegacji "Solidarności" w Watykanie w 1981 r. Kalinowski nie
wykluczył, że wystąpi na drogę sądową przeciw posłowi PiS
Leonardowi Krasulskiemu, który wyraził takie przypuszczenie.
09.08.2006 14:05
Kalinowski mieszkający od połowy lat 80. na stałe w Norwegii powiedział na specjalnie zwołanej konferencji przez zarząd "Solidarności" w Elblągu, że jest zszokowany oskarżeniami Krasulskiego i nazwał je absurdem.
We wtorek poseł Krasulski na konferencji prasowej powiedział, że jest prawie pewien iż agentem o kryptonimie Delegat jest działacz z Elbląga. Nie wymienił wprawdzie jego nazwiska, ale na liście osób jadących w 1981 roku do Watykanu jest tylko jedna osoba z Elbląga i był to Ryszard Kalinowski.
Chcę, żeby poseł Krasulski, którego poznałem, gdy powstawały w Elblągu związki zawodowe, wycofał swoje publiczne oskarżenie, a także przeprosił mnie publicznie. Jeśli tego nie zrobi, to nie wykluczam kroków prawnych- powiedział Kalinowski.
Podkreślił, że oskarżenie Krasulskiego usłyszał w mediach we wtorek w Elblągu, gdzie przyjechał akurat z Norwegii na wakacje.
Zaznaczył, że do tej pory nie występował do IPN o możliwość zapoznania się z materiałami Służby Bezpieczeństwa na swój temat, ale teraz niezwłocznie to zrobi.
Do tej pory nie chciałem widzieć tej teczki, bo być może zatrułbym sobie życie. Może bym się dowiedział, kto z najbliższych - rodziny czy znajomych donosił na mnie- powiedział Kalinowski.
Dodał, że w najbliższych dniach będzie się naradzał z władzami regionu "Solidarności" w Elblągu, czy nie wystąpić na drogę sądową przeciw posłowi Krasulskiemu. Podkreślił, że wkrótce musi wrócić do Norwegii.
Kalinowski był założycielem związków zawodowych w Elblągu, w sierpniu 1980 roku był przewodniczącym elbląskiego Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego a potem wiceprzewodniczącym Komisji Krajowej "Solidarności".
We wtorek poseł Krasulski powiedział, że ma przeświadczenie graniczące z pewnością, że Delegatem jest elblążanin. Nie mam stuprocentowej pewności, ale jeśli tak jest, to w imieniu elblążan chcę przeprosić wszystkich tych, którym ów Delegat wyrządził krzywdę, a szczególnie pamięci Jana Pawła II. Proszę, byście państwo dziennikarze nie drążyli teraz tego tematu, bo to jest - po pierwsze - bardzo przykre, a po drugie - nie chcę wyprzedzać i sądu, i IPN - powiedział we wtorek Krasulski.
Do chwili nadania tej depeszy PAP nie udało się skontaktować z posłem Krasulskim.