Awaria systemu w Sejmie. "Wszystko nam wysiadło"
W Sejmie doszło do awarii systemu teleinformatycznego. Poselskie głosowania zaplanowane na środę zostało przełożone na kolejny dzień. - Naprawdę będzie problem, bo wszystko nam wysiadło. Będziemy starali się powolutku tym kierować - przekazał prowadzący obrady Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek z Lewicy.
Trwa 39. posiedzenie Sejmu. Na środę zaplanowano m.in. pierwsze czytanie nowelizacji ustawy o elektromobilności oraz wysłuchanie sprawozdań ws. prawa łowieckiego czy prawa o ruchu drogowym. W nocy posłowie mają zająć się także projektem ustawy o budowie płotu na granicy.
Chwilę po 14.30 miało dojść do głosowania nad wnioskiem o odrzucenie nowelizacji jednej z ustaw. Posłowie zgromadzili się na sali. Do głosowania jednak nie doszło.
- Naprawdę będzie problem, bo wszystko nam wysiadło. Będziemy starali się powolutku tym kierować. Ja też dostaję na kartce listę osób, które się zgłaszają. Mamy awarię - przekazał Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu.
Posłowie przeszli do wysłuchania pytań poselskich. - Czas mierzymy zegarkiem, ale takim naszym prywatnym. Dam ci sygnał, drogi Mirosławie, pomacham ci ręką - oświadczył Czarzasty.
- To niecodzienna sytuacja, panie marszałku, ale myślę, że jakoś sobie poradzimy. Padł system teleinformatyczny i nikt nic nie wie - przekazał z mównicy sejmowej Mirosław Suchoń, poseł Polski 2050.
Na sali zapanował drobny chaos. Wicemarszałek ostatecznie przeczytał listę zgłoszonych posłów do pytań. Jak dodatkowo oświadczył, do głosowania nad wnioskami dojdzie w czwartek rano.