Awaria polskiego samolotu - turyści uwięzieni na Krecie
Blisko 150 polskich turystów przez cały dzień
oczekiwało na lotnisku w Heraklionie na Krecie na
transport do Polski. Samolot linii Centralwings miał usterkę,
którą bezskutecznie usiłowano usunąć.
Jak powiedziała jedna z turystek, Anna Błaszczuk, wczasowicze powracający do kraju od godziny 10 rano czekają na jakąkolwiek informację na temat odlotu. Boeing stoi 70 metrów od nas; pod nim widnieje wielka tłusta plama - powiedziała.
Turyści byli klientami biur podróży Neckermann i Triada. Spędzili dwa tygodnie w różnych częściach wyspy.
Rzecznik prasowy Centralwings Kamil Wnuk powiedział, że start samolotu uniemożliwiła nieszczelność przewodu hydraulicznego.
Na miejscu okazało się, że należy wymienić jedną część, szukamy jej na terenie Grecji. Jeśli się nie uda, samolot wystartuje dopiero w czwartek rano, po dostawie brakującego elementu z Polski - wyjaśnił Wnuk.
Przewoźnik zapowiedział, że zapewni pasażerom posiłek, a w razie potrzeby również hotel.
Przed godz. 22. A.Błaszczuk poinformowała, że turyści zostali poproszeni o opuszczenie hali odlotów; mają udać się do hotelu. Według niej, wszyscy odmówią powrotu do Warszawy tą maszyną.