Awantura w studiu. Włodzimierz Czarzasty do Pawła Lisickiego: zawsze pan stał po stronie PiS i ma pan z tego powodu profity

Awantura w studiu radiowej "Trójki". Włodzimierz Czarzasty zarzucił prowadzącemu, że "stoi po stronie PiS-u" i ma z tego tytułu "profity". - Trochę pan pajacuje - odparł Paweł Lisicki, usiłując się bronić.

Awantura w studiu. Włodzimierz Czarzasty do Pawła Lisickiego: zawsze pan stał po stronie PiS i ma pan z tego powodu profity
Źródło zdjęć: © Twitter
Karolina Kołodziejczyk

29.01.2020 | aktual.: 29.01.2020 10:13

Włodzimierz Czarzasty był gościem Pawła Lisickiego na antenie radiowej "Trójki". Rozmowa zaczęła się od pytania o wizytę komisarz Very Jourovej, ale po chwili dyskusja zeszła na kompletnie inne tory.

- Jako lider SLD zawsze martwię się o to, żeby to, co wyprawia się w naszym kraju, nie przełożyło się na zabranie Polsce pieniędzy - mówił Czarzasty. - Uważam, że rząd PiS to nie są Polki i Polacy - podkreślił, dodają po wszystkim, że chodziło mu o "wszystkich Polkach i Polakach". - Nie może być tak, że rząd będzie sobie rozrabiał, robił bzdury, łamał prawo, a moja córka czy wnuczka i rodziny wszystkich Polek i Polaków zapłacą za to tym, że środki z UE zostaną nam zabrane - powiedział polityk SLD.

- To jest łamanie konstytucji, branie za pysk sędziów i upolitycznianie ich. To jest doprowadzanie do tego, że jeśli obywatel zderzy się w sądzie z działaczem PiS, to działacz PiS-u tę sprawę wygra - powiedział Włodzimierz Czarzasty, nawiązując do wypadku byłej premier Beaty Szydło.

Paweł Lisicki próbował mu przerwać. Bezskutecznie. - Różnica między nami jest taka, że ja jestem politykiem, który ma swoje poglądy, a pan próbuje być niezależnym dziennikarzem. Dlaczego nie prowadzi tej audycji dziennikarz Trójki, tylko ktoś, kto chwali rząd? - mówił Czarzasty w reakcji na argumenty redaktora.

W odpowiedzi Lisicki odparł, że najwidoczniej polityk "zdecydował się być radykalny, bo tak mu wyszło w badaniach". - Przekracza pan kolejne granice, przyszedł pan tu zrobić awanturę - dodał.

Paweł Lisicki do Włodzimierza Czarzastego: trochę pan pajacuje

Następnie rozmówcy przeszli do tematu rezolucji Rady Europy ws. Polski. Dokument zakłada m.in. wezwanie do objęcia naszego kraju procedurą monitoringu. To efekt przegłosowania poprawki zgłoszonej przez m.in. Krzysztofa Śmiszka. Tym samym Polska będzie jedynym krajem UE podlegającym tej procedurze Rady Europy.

- Jeżeli pana rząd nie ma sobie nic do zarzucenia, to nie powinien mieć sobie nic do zarzucenia - odparł Włodzimierz Czarzasty. Jego rozmówca wskazał na to, że taka poprawka zgłoszona przez polskiego parlamentarzystę to zagrożenie "narodowego interesu".

- Powołam się na pana Turskiego: uważam że nie powinniśmy być obojętni wobec świństw, które się dzieją - stwierdził lider SLD. - Co ma prof. Turski do pana Śmiszka? O jakich świństwach pan mówi? - dopytywał Lisicki, podkreślając, że "politycy opozycji chcą zniszczyć konstytucję w porozumieniu z innymi państwami".

W odpowiedzi usłyszał, że chodzi m.in. o "branie sędziów za pysk". Przywołał słowa ministra Zbigniewa Ziobro z Senatu. - Myśmy zgłosili takich sędziów, którzy naszym zdaniem byli gotowi współdziałać w ramach reformy sądownictwa - mówił w połowie stycznia.

- To fajna wypowiedź? Panu się podoba, że sędzią Trybunału Konstytucyjnego zostaje Piotrowicz? - chciał wiedzieć Czarzasty.

Wspomniał również, że w środę jedzie do Hajnówki, gdzie "bandyta, morderca Bury zabił siedmioro dzieci". - I wie pan, jak pan na to odpowie? "Generalnie rzecz biorąc walczyli o Polskość". Turski powiedział wam prosto w oczy: "jak były getta ławkowe to ludzie mówili: ale są inne ławki, można przecież usiąść na innych ławkach". Ja na to się nie zgadzam. Taka jest moja wizja Polski - mówił wzburzony Czarzasty.

- Postanowił pan odgrywać taką radykalną rolę, trochę pan pajacuje. Co ma do tego Turski, co ma do tego Bury? – pytał Paweł Lisicki, z czego wywiązała się gorąca dyskusja.

Z kolei Czarzasty na koniec dodał: - Doprowadzicie, do tego, że (...) wyroki będą podważane w przyszłości. Pan jest stroną w tej dyskusji, ma pan taką samą ocenę sytuacji jak prezes PiS-u - zarzucił Lisickiemu. Prowadzący odparł, że "jest to ocena słuszna niezależnie, kto ją jeszcze reprezentuje". - Może jakaś spółka Skarbu Państwa do pana trafi? - ironizował szef SLD.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: Radiowa "Trójka"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (876)