Awantura w Sejmie, PiS opuściło sejmową salę obrad
Klub PiS opuścił salę posiedzeń Sejmu po tym, gdy przepadł w głosowaniu wniosek tego klubu o
poszerzenia porządku obrad o informacje ministra sprawiedliwości
na temat wywierania nielegalnego wpływu wobec prokuratorów w celu
wymuszenia przekroczenia uprawnień oraz fałszywego oskarżenia.
11.07.2008 | aktual.: 11.07.2008 12:04
Argumentując wniosek, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra powoływał się na publikacje związane z prokuratorem Wojciechem Miłoszewskim.
Na polecenie ówczesnego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry zapoznał on prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z materiałami śledztwa paliwowego. Prokuratura w Płocku chce za to postawić Ziobrze zarzut przekroczenia uprawnień - wniosek o uchylenie jego immunitetu jest już w Sejmie; ona sam zapowiada, że sam się go zrzeknie.
Mamy do czynienia z naciskami ordynarnymi jednego prokuratora na innego prokuratora. To nie są żarty. Jeśli marszałek stoi na straży tej Izby i porządku prawnego w Polsce trzeba podjąć tę decyzję - mówił Putra.
Jak ocenił, "sprawy są bardzo poważne". W poprzedniej kadencji biliście na alarm i robiliście zamknięte posiedzenia Sejmu - przypomniał obecnym klubom koalicyjnym.
Marszałek Bronisław Komorowski podkreślił, że wniosek o poszerzenie porządku obrad został złożony już po porannym posiedzeniu Konwentu Seniorów.
Putra tłumaczył, że posiedzenie Konwentu trwało bardzo krótko i dopiero pod jego koniec otrzymał kopię wniosku.
Komorowski zarządził głosowanie nad wnioskiem PiS, który chciał zwołania Konwentu Seniorów w sprawie wniosku klubu.
Ostatecznie za wnioskiem PiS opowiedziało się 157 posłów, 250 było przeciw, a trzech wstrzymało się od głosu. Po głosowaniu cały klub PiS opuścił salę obrad Sejmu i nie brał udział w dalszych głosowaniach.