Awantura w ratuszu; "Boicie się zapytać warszawiaków!"
Warszawscy radni powołali komisję, która ma wydać opinię dotyczącą przeprowadzenia referendum m.in. ws. prywatyzacji SPEC i podwyżki cen biletów ZTM. Pod wnioskiem w tej sprawie podpisało się ponad 150 tys. osób.
05.08.2011 | aktual.: 05.08.2011 12:34
Komisja ma wydać dla rady miasta opinię, czy wniosek podpisany przez ponad 150 tys. mieszkańców, a złożony przez warszawski PiS, jest zgodny z ustawą o referendum lokalnym. Jej zadaniem będzie także weryfikacja podpisów. Warszawiacy mieliby wypowiedzieć się na temat prywatyzacji SPEC-u, podwyżek cen biletów komunikacji miejskiej, podwyżek opłat za wodę i za odprowadzanie ścieków, a także za żłobki.
Politycy warszawskiego PiS proponują, by referendum odbyło się w dniu wyborów parlamentarnych. Wymagane podpisy zostały złożone we wtorek, rada miasta od tego momentu ma 30 dni, aby podjąć decyzję. W ocenie radnych PO, pytania są tendencyjne, a część z nich dotyczy kwestii, które zostały już rozstrzygnięte przez radę miasta, jak np. podwyżka cen biletów.
Spór podczas piątkowej sesji wywołała kwestia sprawdzania poprawności ponad 150 tys. podpisów pod wnioskiem referendalnym. Według radnych PO i SLD komisja nie będzie w stanie zweryfikować takiej liczby podpisów, dlatego powinna zlecić to miejskim urzędnikom. Przeciwnego zdania są radni PiS, którzy uważają, że urzędnicy "podlegli Hannie Gronkiewicz-Waltz" mogą być nierzetelni.
- Nie chcę komentować kalumnii na temat aparatu urzędniczego. Obrażacie tych ludzi - mówił wiceprezydent Warszawy Andrzej Jakubiak. Dodał, że większość stołecznych urzędników pracuje od kliku kadencji.
- Referendum to nie hucpa polityczna, ale święto demokracji. (...) Dlaczego obawiacie się zapytać obywateli o ich zdanie - pytał Maciej Wąsik (PiS).
Według Jarosława Szostakowskiego (PO), pytania z wniosku dot. referendum są tendencyjne. - Rzeczywiście referendum powinno być świętem demokracji, szkoda tylko, że PiS nie wysiliło się układając pytania - mówił.
Adam Cieciura (SLD) przypomniał, że jego klub chciał złożyć wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie prywatyzacji SPEC, ale nie zebrał wymaganej liczby podpisów.
Ustawa o referendum lokalnym mówi, że przeprowadza się je z inicjatywy organu stanowiącego danej jednostki samorządu terytorialnego lub na wniosek, co najmniej 10% uprawnionych do głosowania mieszkańców. Referendum jest ważne, kiedy weźmie w nim udział, co najmniej 30% uprawnionych do głosowania.
Na mocy podpisanej pod koniec lipca umowy przedwstępnej, 85 proc. akcji Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej zostanie zakupionych przez koncern energetyczny Dalkia Polska za 1,44 mld zł. Umowa między miastem a inwestorem jest warunkowa. Wymaga zgody Rady Warszawy oraz Komisji Europejskiej. Pozostałe 15 proc. akcji zostanie nieodpłatnie przekazane pracownikom przedsiębiorstwa.
Organizacji referendum ws. prywatyzacji SPEC chcieli również politycy stołecznego SLD, jednak nie byli w stanie zgromadzić odpowiedniej liczby podpisów w wymaganym terminie. Udało się im zebrać około 90 tys. podpisów.
SPEC to wiodący dostawca ciepła w Polsce, zarządzający największym systemem ciepłowniczym w UE i jednym z największych na świecie, o długości 1700 km. Spółka zaspokaja ok. 80 proc. potrzeb cieplnych miasta, ogrzewa ponad 19 tys. obiektów. W 2009 roku SPEC osiągnął blisko 1,3 mld zł przychodów netto ze sprzedaży; zysk spółki wyniósł 36 mln zł.
Od 16 sierpnia zdrożeją ceny za bilety komunikacji. Nowe ceny miałyby obowiązywać do końca 2012 r.; później warszawiaków czekałyby kolejne podwyżki - w 2013 i 2014 r. Od ostatniego dnia czerwca warszawiacy zapłacą średnio o 9 złotych więcej miesięcznie za wodę i odprowadzanie ścieków. Uchwały w tych sprawach Rada Warszawy przyjęła 26 maja.
Zmiany w opłatach za żłobki związane są z wejściem na początku kwietnia w życie tzw. ustawy żłobkowej. Radni PO uzasadniali ją także tym, że w stolicy brakuje miejsc w żłobkach publicznych - podwyżka ma umożliwić ich dotowanie w żłobkach niepublicznych.