Trwa ładowanie...
19-12-2008 15:19

Awantura o nagrodę dla Rymanowskiego

Tekst ”Rymanowski - niedziennikarz roku” Piotra Pacewicza z ”Gazety Wyborczej”, krytykujący wybór Dziennikarza Roku 2008 w dorocznym konkursie Grand Press, jest dowodem na siłę dziennikarstwa i nagłą słabość redaktora Pacewicza - czytamy w oświadczeniu Andrzeja Skworza, redaktora naczelnego miesięcznika "Press", przesłanym Wirtualnej Polsce. "Pacewicz pisze: ”W ostatnich sześciu Grand Pressach tylko raz przebił się pismak”. Nieprawda - w 2003 roku wygrała znana wyłącznie z prasy Anna Marszałek, a rok wcześniej Janina Paradowska" - podkreśla Skworz.

Awantura o nagrodę dla RymanowskiegoŹródło: PAP
d44v987
d44v987

Dziennikarstwo jest silne, ponieważ jego istotą jest potrzeba weryfikowania wszystkiego, co wydaje się oczywiste. Za to nam społeczeństwo płaci. Ta autoweryfikacja prowadzi do wychwytywania błędów, odkrywania prawdy i w efekcie do podnoszenia poziomu samego dziennikarstwa. Właśnie autorefleksji inne zawody mogą nam pozazdrościć. Bywa, że potrzeba weryfikacji prowadzi na manowce. Tam właśnie znalazł się zastępca szefa ”Gazety Wyborczej” Piotr Pacewicz, który - martwiąc się o poziom dziennikarstwa telewizyjnego - spostponował Dziennikarza Roku, zarzucając mu, że wraz z innymi ludźmi telewizji jest ”pseudodziennikarzem” i pracuje metodą ”podkręcania pyskówki”.

Słowa mocne, słowa niesprawiedliwe. Dziennikarska praca Bogdana Rymanowskiego nagrodzona w głosowaniu 58 polskich redakcji broni się sama. Bronią go też ci, którzy go znają z Radia Kraków, RMF FM, TVP, Telewizji Puls, TVN-u i TVN 24. Oni najlepiej wiedzą, że żadna z tych redakcji nie może o nim powiedzieć: ”nasz na wyłączność”. Bo Rymanowski nigdy nie był członkiem dziennikarskiego stada.

"Zamiast o problemie Pacewicz napisał o sobie"

Pewnie również to stało za nominowaniem go do tytułu Dziennikarza Roku przez różne redakcje i zapewne to sprawiło, że wszystkie duże media i serwisy (oprócz ”Wiadomości” TVP) solidarnie o tym wyborze poinformowały. W historii konkursu Grand Press jeszcze nigdy się tak nie zdarzyło.

Piotr Pacewicz pisał: ”W ostatnich sześciu Grand Pressach tylko raz, rok temu, przebił się pismak”. Nieprawda - w 2003 roku wygrała znana wyłącznie z prasy Anna Marszałek, a rok wcześniej Janina Paradowska, która dostała to najwyższe wyróżnienie za publicystykę polityczną w prasie. Prawdziwe zdanie: ”Trzykrotnie w ostatnich siedmiu latach Dziennikarzem Roku zostawał pismak”, nie pasowało Piotrowi Pacewiczowi do założonej tezy.

d44v987

Obawiam się więc, że nie o debatę nad poziomem telewizji i jej dziennikarstwa Pacewiczowi chodziło. Wręczenie nagrody dziennikarskiej Marcelowi Reich-Ranickiemu w Niemczech wywołało spory i dyskusję nad stanem niemieckiej telewizji. Tekst Pacewicza – być może wbrew jego woli – nie odegra podobnej roli. Zamiast o problemie Pacewicz napisał bowiem o sobie.

”Nie chodzi o Rymanowskiego jako takiego, lecz o profesję, którą uprawia” – zakończył Piotr Pacewicz, tym samym uznając, że on do przedstawicieli tej samej profesji się nie zalicza. Podzielenie dziennikarzy to jeden z nielicznych sukcesów polskich polityków w ostatnich latach. Szkoda, że Piotr Pacewicz postanowił iść w ich ślady. (ap)

Andrzej Skworz
Redaktor naczelny „Press”

d44v987
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d44v987
Więcej tematów