Autor rewelacji o talibach w Klewkach trafi za kratki
Olsztyński sąd rejonowy skazał Bogdana G. na 8 miesięcy więzienia za to, że w styczniu przez dwa dni przebywał w jednym z olsztyńskich hoteli i nie opłacił za to rachunku opiewającego na 300 zł. Autor rewelacji o wizytach talibów w Klewkach podał się przy tym za dziennikarza TVP.
25.09.2009 | aktual.: 25.09.2009 14:50
Przed sądem Bogdan G. nie kwestionował swojej winy. Powiedział, że zatrzymał się w olsztyńskim hotelu, ponieważ jechał do sądu w Mrągowie i chciał po drodze odpocząć. - A nie miałem pieniędzy, bo dopiero co wyszedłem z więzienia. Podałem się za dziennikarza, bo byłem wkurzony na telewizję, która co rusz robi ze mnie wariata - powiedział w sądzie G.
W sądzie G. mówił z ironią, że prokuratura robi z niego większego przestępcę niż jest nim w rzeczywistości. Prosił sąd o karę więzienia w zawieszeniu. Zapowiedział, że w związku z wymiarem kary złoży apelację.
Uzasadniając wyrok sędzia Wojciech Krawczyk powiedział, że G. nie otrzymał kary w zawieszeniu, ponieważ wyłudził usługę hotelową celowo, z góry powziął taki zamiar. Dodał też, że G. "ma bogatą kartę karną, w której są wyroki za podobne przestępstwa".
Ponieważ w śledztwie prokuratura miała problem z przesłuchaniem Bogdana G., wystawiono za nim list gończy.
W przeszłości G. podawał się za dziennikarza Waldemara Milewicza, za co odpowiadał przed olsztyńskim sądem.
W 2001 r. w Sejmie Andrzej Lepper, powołując się na informacje od G., mówił o rzekomej korupcji polityków SLD i Platformy Obywatelskiej. G. zasłynął też opowieściami o afgańskich talibach lądujących w Klewkach oraz o wągliku, który miał się tam rzekomo znajdować. Informacje te nigdy się nie potwierdziły.