Czerwony autobus jechał wzdłuż jezdni i w pewnym momencie zahaczył o jadący przed nim samochód osobowy. Na nagraniu, które pojawiło się w sieci widać, że kierowca autobusu w ogóle nie zwolnił i przepchnął osobówkę przez ponad 100 metrów. Zdarzenie wywołało panikę wśród przechodniów, którzy dostrzegli, że w taranowanym aucie było małe, płaczące dziecko. Niektórzy z nich, machając do kierowcy, próbowali zatrzymać czerwony pojazd, ale bezskutecznie.
W incydencie, który miał miejsce w czwartek popołudniu, dwie osoby odniosły lekkie obrażenia. Pomimo dramatycznie wyglądającej sytuacji, dziecku na szczęście nic sie nie stało. Policja próbuje ustalić dlaczego kierowca zachował się w ten sposób. Mężczyzna nie został aresztowany.
