Austria: rozpoczął się proces "Baraniny"
W sądzie krajowym w Wiedniu rozpoczął się proces w sprawie Jeremiasza Leszka B. ps. "Baranina" oskarżonego o zlecenie zamordowania byłego ministra sportu Jacka Dębskiego. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.
23.01.2003 | aktual.: 24.01.2003 16:59
Pierwsza rozprawa procesu "Baraniny" odbyła się przy zachowaniu najwyższych środków bezpieczeństwa. Wszystkie osoby wchodzące do sali zostały dokładnie skontrolowane. Oskarżonemu towarzyszą trzej funkcjonariusze policji.
Jeremiasz B. nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów - zlecenia zabójstwa Jacka Dębskiego oraz udziału w organizacji przestępczej. O jego winie lub uniewinieniu zadecyduje ława przysięgłych złożona z trzech kobiet i pięciu mężczyzn.
Po zaprzysiężeniu ławy prokratur wygłosił mowę oskarżycielską, w której zrelacjonował przebieg zabójstwa i wyjaśnił ławie kontekst wydarzeń. Zdaniem prokuratora, motywem zlecenia zabójstwa były pieniądze - 400 tysięcy dolarów należących do ofiary, które przywłaszczył sobie oskarżony. Pieniądze zdeponowano w Banku Austria, a Jeremiasz B. był pełnomocnikiem konta.
Prokurator uważa, że dowodem winy oskarżonego jest kilkanaście rozmów telefonicznych, jakie Jeremiasz B. bezpośrednio przez zabójstwem prowadził z Haliną G. - oskarżoną o pomoc w zabójstwie Dębskiego i Tadeuszem M., wskazanym przez nią jako zabójca.
W nocy z 11 na 12 kwietnia 2001, kiedy zastrzelony został Dębski, Jeremiasz B. 15 razy rozmawiał telefonicznie z Tadeuszem M. oraz z "Inką". Rankiem 12 kwietnia zabójca poinformował "bossa" o wykonaniu zadania, mówiąc "Elegancko, co?" - zacytował prokurator z nasłuchu telefonicznego.
Według harmonogramu, po wystąpieniach prokuratorów i obrońców, od 25 lutego planowane jest przesłuchanie świadków, zaś proces powinien zakończyć się 24 marca. (aka)