Australijczycy protestują przeciwko wojnie w Iraku
Tysiące ludzi demonstrowały w
całej Australii przeciwko wojnie w Iraku. Tego dnia przypada
pierwsza rocznica jej rozpoczęcia.
Około 2.000 demonstrantów przeszło ulicami Sydney, skandując hasła przeciwko premierowi Australii Johnowi Howardowi, oskarżając go o kłamstwa na temat obecności w Iraku broni masowego rażenia, które miały usprawiedliwiać operację wojskową w tym kraju.
W kilkutysięcznej demonstracji w Melbourne brał udział m.in. Terry Hicks, ojciec australijskiego islamisty Davida Hicksa, uwięzionego w amerykańskiej bazie wojskowej w Guantanamo na Kubie.
Demonstracje odbyły się też w innych miastach Australii.
Australia wysłała do Iraku dwa tysiące żołnierzy; obecnie ich liczba na miejscu nie przekracza 850. Dotychczas w australijskich oddziałach nie ma ofiar śmiertelnych.
Australijskie władze, idąc śladem USA i Wielkiej Brytanii, postanowiły powołać niezależną komisję, która zbada, czy w przededniu wojny z Irakiem nie przedstawiono opinii publicznej wyolbrzymionych danych o zagrożeniu ze strony reżimu Saddama Husajna.