Australia: trwają wybory parlamentarne
W Australii rozpoczęły się w sobotę wybory do parlamentu. Wszystko wskazuje, że uwikłana w wewnętrzne spory rządząca centrolewicowa Australijska Partia Pracy odda władzę konserwatywno-liberalnej opozycji.
07.09.2013 | aktual.: 07.09.2013 02:57
Lokale wyborcze otwarto o godzinie 8 rano czasu wschodnioaustralijskiego (o północy w Polsce). Z powodu różnic czasowych punkty w zachodniej części kraju zostaną zamknięte 10 godzin później.
Według australijskiego prawa udział w wyborach jest obowiązkowy dla wszystkich obywateli powyżej 18 roku życia. Stąd szacuje się, że głosować będzie ponad 14,7 mln obywateli; 3,2 mln głosów oddano już w trakcie głosowania przedterminowego.
Ostatni sondaż przedwyborczy opublikowany tuż przed otwarciem lokali wyborczych przez dziennik "The Australian" dawał opozycji 54 proc. poparcia, podczas gdy chęć głosowania na rządzących wyrażało 46 proc. ankietowanych. Taki wynik dawałby koalicji zdominowanej przez Liberalną Partię Australii (LPA) Tony'ego Abbota 90 mandatów w 150-miejscowej Izbie Reprezentantów (niższej izbie parlamentu), a jednocześnie zakończyłby 6-letni okres władzy laburzystów.
Głównym tematem kampanii wyborczej był problem nielegalnych imigrantów i kontroli granic. Obie partie rywalizowały ze sobą w kwestii rozwiązań polityki imigracyjnej i każda z nich chciała przedstawić się jako ta, która będzie w stanie powstrzymać napływ nielegalnych przybyszów, przeprawiających się do kraju łodziami z Indonezji.
Za czasów laburzystów od 2008 r. do Australii przybyło 50 tys. osób ubiegających się o azyl. Tylko w tym roku na łodziach do Australii dotarło ok. 15 tys. osób. Kilka łodzi zatonęło, a pasażerowie - głównie ze Sri Lanki, Iranu, Iraku i Afganistanu - zginęli.