Australia oparła się terrorystom
Uznawany za najgroźniejszego terrorystę w
Azji, Indonezyjczyk Hambali zamierzał dokonać zamachów w
Australii, ale nie udało mu się zbudować siatki zdolnej
zorganizować atak - napisał dziennik "The Australian".
39-letni Hambali (właściwie Riduan Isamuddin), podejrzewany o powiązania z Al-Kaidą, jest obecnie przetrzymywany przez wywiad amerykański w w bazie na Oceanie Indyjskim i przesłuchiwany.
Według "The Australian", agenci CIA zadali mu w imieniu australijskiej policji i tajnych służb około 200 pytań dotyczących jego regionalnej, muzułmańskiej organizacji zbrojnej Dżimah Islamija.
Z informacji przekazanych Australii wynika, że Hambali poniósł całkowite fiasko, próbując zorganizować anglosaską siatkę terrorystyczną w tym kraju. Zaczął budować lokalną organizację, opierając się na dwóch braciach, Indonezyjczykach żyjących w Australii.
Jeden z nich, Abdul Rahim Ayub, uciekł po zamachach w USA z 11 września 2001 r. i wciąż się ukrywa. Drugi, Abdul Rochman Ayub, został wydalony z Australii za naruszenie przepisów imigracyjnych.
Hambali został schwytany w sierpniu na terenie Tajlandii, która przekazała go USA. Podejrzany jest m.in. o zorganizowanie w 2002 r. zamachów bombowych na wyspie Bali, w których zginęły 202 osoby, w tym 88 turystów australijskich.