Atakują Rosjan z ponad 150 km. Przerażenie rosyjskich pilotów
"Ukraińskie wojska codziennie polują na rosyjskie samoloty. Ostatnio ostrzelały je z odległości ponad 150 kilometrów" – oświadczył w piątek dowódca Sił Powietrznych Ukrainy generał Mykoła Ołeszczuk. Zdaniem wojskowego, Rosjanie coraz bardziej obawiają się zbliżać do ukraińskich pozycji.
08.03.2024 | aktual.: 09.03.2024 14:13
"Niemal każdego dnia jednostki rakiet przeciwlotniczych Sił Powietrznych polują na rosyjskie myśliwce. Nie dalej jak wczoraj ostrzelały one samoloty wroga z odległości ponad 150 km. Dziś nadal pracujemy! Sprawdzamy wyniki pracy bojowej!" – napisał Ołeszczuk na Telegramie.
Dowódca wyjaśnił, że choć przeciwnik wciąż atakuje pozycje ukraińskie bombami kierowanymi, to rosyjscy piloci obawiają się podlatywać zbyt blisko.
"Po znaczących stratach samolotów wczesnego ostrzegania dalekiego zasięgu A-50 i myśliwców Su-34/Su-35, okupanci znacznie zmniejszyli liczbę ataków powietrznych z zastosowaniem kierowanych bomb lotniczych. A na Morzu Azowskim i innych obszarach nadal nie ma samolotów radarowych, co zmniejsza zdolność wroga do prowadzenia rozpoznania radarowego" – podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie wysyłani na pewną śmierć
Według informacji ukraińskiej armii, wśród rosyjskich pilotów rozpoczęły się dyskusje o tym, że dowództwo posyła ich na pewną śmierć. "Takie dyskusje, a być może także sabotaż podczas misji okupantów, nasilą się tylko wtedy, gdy Siły Powietrzne otrzymają od swoich zachodnich partnerów więcej narzędzi do ochrony naszego nieba przed atakami powietrznymi wroga" – ocenił generał Ołeszczuk.
Ukraińcy informowali wcześniej, że w lutym Rosjanie strącili 13 samolotów swoich sił powietrznych. Największą stratę poniosły one 23 lutego, gdy nad Morzem Azowskim strącony został drugi rosyjski samolot wykrywania radarowego dalekiego zasięgu A-50.
Zobacz także