Polska"Ataki w Bombaju to test przygotowany dla Obamy"

"Ataki w Bombaju to test przygotowany dla Obamy"

Były ambasador w Indiach Krzysztof Mroziewicz jest zdania, że ugrupowanie Mudżahedinów Dekanu, to nowa organizacja, mogąca mieć powiązania z Al-Kaidą, a nocne ataki w Bombaju mogą być testem przygotowanym przez terrorystów dla nowego amerykańskiego prezydenta. Szef BBN Władysław Stasiak ocenia, że zagrożenie terroryzmem jest ciągle realne, a na zamachy są narażeni również podróżujący po świecie Polacy.

27.11.2008 | aktual.: 27.11.2008 10:40

Były ambasador w Indiach Krzysztof Mroziewicz mówi, że zaatakowane hotele to miejsca, z których korzystają tylko najbogatsi Hindusi i cudzoziemcy. Ekspert porównuje zamach w Bombaju do ataku na World Trade Center w Nowym Jorku.

Zdaniem Mroziewicza, służby specjalne Indii są wyszkolone na najwyższym światowym poziomie i są w stanie opanować sytuację. Dodaje, że ataki terrorystyczne w Indiach zdarzają się co kilka lat.

Szef BBN Władysław Stasiak ocenia, że zagrożenie terroryzmem jest ciągle realne, a na zamachy są narażeni również podróżujący po świecie Polacy. Władysław Stasiak podkreślił, że obecnie priorytetem jest udzielenie pomocy przebywającym w Bombaju Polakom. Szef BBN podkreślił, że zajmują się już tym polskie służby dyplomatyczne. W dalszej kolejności - jak powiedział Stasiak - Polska powinna pomóc poszkodowanym mieszkańcom Indii i wyciągnąć wnioski z obecnej sytuacji dla Polski oraz Unii Europejskiej i NATO.

Zdaniem szefa BBN zagrożenie tego typu atakami trzeba brać pod uwagę przy budowie systemu zwalczania terroryzmu i wdrażaniu przepisów o zarządzaniu kryzysowym. Należy też zbudować unijny system monitoringu sytuacji międzynarodowej, dzięki któremu kraje Unii mogłyby uzyskiwać informacje o zagrożeniach. Szef BBN dodał, że zamachy w Bombaju pokazały, iż operacje zbrojne w Afganistanie i Pakistanie są realną walką z terroryzmem.

Do największej liczby ataków doszło w dzielnicy Colaba, gdzie mieszczą się dwa zaatakowane hotele. Zamachowcy szukali obcokrajowców, przede wszystkim Brytyjczyków i Amerykanów. Według indyjskich komentatorów oznacza to, że zamachy przygotowali ekstremiści muzułmańscy.

Ze względów bezpieczeństwa w Bombaju zamknięto wszystkie szkoły, a władze nakazują ludziom daleko posuniętą ostrożność w poruszaniu się po mieście.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)