Atak zimy sparaliżował Kraków
Gwałtowne opady śniegu sparaliżowały po południu komunikację pasażerską w Krakowie. Z powodu śliskich i nieprzejezdnych ulic stanęły autobusy na trasach łączących miasto z niektórymi osiedlami. Z powodu "korków" policja eskortuje piaskarko-solarki.
Na poprawę sytuacji oczekują na przystankach coraz większe grupy zziębniętych pasażerów. Paraliż rozpoczął się po godz. 14 w związku z opadami śniegu. Sytuacja zmienia się z godziny na godzinę, nadal nie kursują autobusy w kierunku Kurdwanowa, na osiedlu Oświecenia w Nowej Hucie i Al. Solidarności (tj. głównej arterii łączącej Kraków z Nowa Hutą) - poinformował główny dyspozytor Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego Roman Łach.
Dodał, że część ulic jest już przejezdna i autobusy wróciły na swoje trasy.
Na trasy wyruszyły także solarko-piaskarki Zarządu Dróg i Komunikacji w Krakowie. Sprzęt wyruszył już godzinę po rozpoczęciu opadów. W tej chwili na ulicach jest 30 solarko-piaskarek, niebawem będzie 40. Niektóre z nich eskortuje policja, ponieważ z powodu "korków" nie mogą dojechać na miejsce - powiedziała Filomena Serwin z ZDiK.
Lepsza sytuacja panuje na drogach Małopolski. Jak poinformował dyżurny akcji "Zima" krakowskiego oddziału Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Edward Pieniążek, wszystkie drogi krajowe w Małopolsce są przejezdne, pracuje na nich połowa sprzętu, którym dysponuje GDDKiA.
Meteorolodzy ostrzegają przed czwartkowym załamaniem pogody w Małopolsce. Spodziewany jest silny wiatr i obfite opady śniegu.