Atak niedźwiedzia w Armenii. Nie żyje Polak. MSZ potwierdza
- Dostaliśmy potwierdzenie od władz lokalnych. Nie żyje obywatel Polski - przekazała Wirtualnej Polsce rzeczniczka MSZ Ewa Suwara. Władze dyplomatyczne nie podają więcej szczegółów na temat zaatakowanych przez niedźwiedzia turystów.
Niedźwiedź zaatakował dwoje Polaków na górze Aragac, najwyższym szczycie tego kraju. Podczas ataku zginął 33-letni mężczyzna. Informację podało Ministerstwo ds. Sytuacji Kryzysowych Armenii.
Potwierdza to w rozmowie z WP rzeczniczka MSZ.
- Władze lokalne przekazały nam, że nie żyje obywatel Polski. Drugiej poszkodowanej osobie udzielana jest pomoc konsularna - powiedziała nam Ewa Suwara. Dodaje, że do ataku doszło ok. 70 km od Erywania.
Rzeczniczka MSZ podkreśliła, że okoliczności zdarzenia wyjaśniają służby w Armenii. - Miejscowe władze zajmują się sprawą, konsul na miejscu, w Armenii, jest na bieżąco informowany - przekazała Ewa Suwara.
Służby ratunkowe w Armenii dostały wezwanie w sobotę, ok. godz. 14:26.
Dwoje Polaków zostało zaatakowanych w czasie wspinaczki na szczyt góry Aragac. Według służb medycznych, które zostały wezwane na miejsce, podczas ataku niedźwiedzia, Polak spadł ze skały.
Lokalne media podają także pierwsze informacje przekazane przez Polkę. Kobieta miała poinformować służby, że mężczyzna najprawdopodobniej walczył z niedźwiedziem. Zwierzę mogło chwycić 33-latka, a następnie wraz z nim przetoczył się po zboczu góry. Obydwaj spadli ze skały. Dziewczyna natychmiast zadzwoniła do ratowników, którzy znaleźli ciało.
Na miejsce ataku w górach zostały wysłane służby ratunkowe. Na razie nie ma dokładnych szczegółów tego zdarzenia ani okoliczności, w jakich doszło do ataku.
Do ataku doszło na wysokości 3500 metrów.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl