Atak na polski konwój w Iraku
Przydrożna mina wybuchła na autostradzie Tampa w Iraku, w pobliżu przejeżdżającego polskiego konwoju. Według biura prasowego wielonarodowej dywizji Centrum-Południe, nikt nie został ranny. Konwój jechał z Bagdadu i wiózł Irakijczyków zwolnionych z więzienia Abu Ghraib.
Mina eksplodowała 55 kilometrów na północ od Hilli. Jak poinformował rzecznik prasowy dywizji ppłk Zbigniew Staszków, lekko uszkodzony został samochód ciężarowy.
Konwojem tym przewożono 14 Irakijczyków, których po zakończeniu procesów zwolniono z podbagdadzkiego więzienia Abu Ghraib. Podejrzewani wcześniej o terroryzm mężczyźni wyszli na wolność z powodu braku jednoznacznych dowodów ich winy.
Na autostradzie Tampa, wiodącej z Bagdadu do położonej na południu Basry, codziennie dochodzi do ataków na wojska koalicji. Trasa jest bezustannie przeczesywana przez amerykańskie specjalne jednostki saperskie, wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt elektroniczny do wykrywania ładunków wybuchowych.
Na całej długości Tampy, co kilkanaście kilometrów, ustawione są punkty kontrolne. Drogi strzegą także amerykańskie jednostki zmechanizowane, a na pobliskich wzgórzach widoczne są czołgi Abrams, a także pozycje ciężkiej artylerii.
Tomasz Sosnowski