Atak na Polaków początkiem wyborczej kampanii Łukaszenki
Atakiem na białoruskich Polaków Aleksander
Łukaszenko rozpoczął wzmacnianie swej pozycji w przyszłych
wyborach prezydenckich - napisał litewski tygodnik
"Veidas".
11.08.2005 12:20
"Zewnętrzny wróg jest najlepszą strategią. Wewnętrzna opinia publiczna mobilizuje się i rzekomo broni" - czytamy w artykule Nerijusa Kauczikasa zatytułowanym "W oczekiwaniu na kolorową rewolucję".
Tygodnik zaznacza, że "zewnętrznym wrogiem powoli staje się też Litwa".
"W prasie białoruskiej ukazały się już artykuły podnoszące kwestię składowiska odpadów z ignalińskiej elektrowni atomowej, która znajduje się nieopodal granicy z Białorusią. Ten region bogaty jest w jeziora. Tu Białorruś rozwija swą turystykę" - napisał tygodnik, zaznaczając, że rzeczywiście z formalnego punktu widzenia, jest to powód, by straszyć Białorusinów Litwą.
Według "Veidasa", takich powodów można znaleźć jeszcze kilka, ale Litwa ma też przewagę - port w Kłajpedzie, który jest najtańszym dla Białorusi punktem tranzytu towarów. "Dlatego nie mamy czego się obawiać" - zaznacza tygodnik i zadaje pytanie, czy w obecnej sytuacji "Litwa może krytykować Białoruś?"
"Najważniejszą swą misję w regionie Litwa dotychczas realizowała wspólnie z Polską. Strategiczne partnerstwo z Polską dla Litwy zawsze było żywotnie ważne. W tym tandemie Polska jest dużym graczem i teraz powinna zademonstrować swoje znaczenie, tym bardziej, że obecnie czuje się osobiście urażona. Litwie natomiast w tej sytuacji wystarczy wyraźnie poprzeć Polskę, a nie dążyć do tego, by zostać liderem" - uważa autor publikacji.
Zaznacza też, że "można krzyczeć, stosować drastyczne środki - zakazując na przykład tranzytu przez Litwę towarów białoruskich do portu w Kłajpedzie, jednakże tym nie wystraszymy reżimu Łukaszenki. Nie można zapominać, że +pomarańczowa rewolucja" rodzi się od wewnątrz" - napisał "Veidas".
Aleksandra Akińczo