Samobójczy atak w meczecie. Stanał wśród wiernych
Do samobójczego ataku na meczet w Pakistanie doszło w piątek. Zamach miał miejsce w uczelni koranicznej Jamia Haqqania. Zginęło sześć osób, a kilkanaście zostało rannych.
W piątek w Pakistanie doszło do tragicznego ataku samobójczego na meczet należący do uczelni koranicznej Jamia Haqqania, znanej jak "uniwersytet dżihadu". Sześć osób zginęło, a kilkanaście odniosło rany - poinformowała pakistańska policja. Wśród ofiar znalazł się dyrektor tej szkoły.
Inspektor generalny policji w prowincji Chajber Pasztunchwa, Zulfiqar Hameed, przekazał, że zamachowiec odpalił ładunek wybuchowy podczas piątkowych modłów. Samobójca stał w pierwszym rzędzie wiernych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jechał na czołówkę z ciężarówką. 25-latek trafił do celi
Do eksplozji doszło mimo obecności w meczecie policji i systemu monitoringu. Atak miał miejsce tuż przed rozpoczęciem Ramadanu, co dodatkowo wstrząsnęło lokalną społecznością.
Jamia Haqqania, nazywana "uniwersytetem dżihadu", jest znana z radykalnych metod nauczania. Mułła Mohammad Omar, założyciel talibów, otrzymał honorowy doktorat, choć nie jest absolwentem uczelni. Jego następca, Achtar Mohammed Mansur, ukończył tę szkołę, podobnie jak Sirajuddin Haqqani, obecny minister spraw wewnętrznych Afganistanu.
Nikt nie przyznał się do zamachu. Jednak władze o takie ataki często oskarżają dżihadystów z grupy Tehrik-i-Taliban Pakistan (TTP), choć organizacja ta, będąca sojusznikiem afgańskich talibów, twierdzi, że nigdy nie atakuje świątyń. Wielu jej członków znalazło schronienie w Kabulu.
Prowincja Chajber Pasztunchwa, obok Beludżystanu, jest jednym z najbardziej dotkniętych terroryzmem regionów Pakistanu. W ubiegłym roku doszło tam do 295 zamachów o podłożu islamistycznym.