Atak na bazę wojskową w Mauretanii
18 żołnierzy mauretańskich
zginęło, a co najmniej 20 zostało rannych podczas ataku, jaki w
nocy z czwartku na piątek przypuścili uzbrojeni napastnicy na bazę
wojskową w północno-wschodniej Mauretanii - podało mauretańskie wojsko.
05.06.2005 | aktual.: 05.06.2005 20:31
Do ataku doszło na wschodzie kraju w pobliżu granicy z Algierią i Republiką Mali, w szczerej pustyni. Jest to teren przemierzany przez przemytników, a Stany Zjednoczone uważają, iż są tam szkoleni islamscy bojownicy i terroryści.
Podróżni wracający z rejonu napadu mówili o odgłosach strzelaniny w nocy w pobliżu bazy. Według nich i innych źródeł napastnicy podpalili kilka wojskowych pojazdów i ukradli inne samochody. W ataku uczestniczyło od 100 do 140 ludzi.
Ze stolicy w Nawakszut do odległej o 750 km od pustynnej bazy wysłano wojskowe posiłki.
W minionych miesiącach w Mauretanii aresztowano około 50 podejrzanych o związki z algierskim ekstremistycznym ugrupowaniem islamskim Salafi, sojusznikiem al-Kaidy.
Mauretania jest republiką islamską; krytycy tego państwa utrzymują, że korzysta ona z wypowiedzianej przez USA wojny z terroryzmem do prześladowania opozycjonistów.
Od czerwca 2003 roku w Mauretanii trzykrotnie dochodziło do prób obalenia prezydenta Maauiji ulud Sid'Ahmeda Taji, który sam objął władzę w drodze zamachu w 1984 roku.
Taja naraził się wielu Arabom we własnym kraju, ponieważ przestał popierać Irak i Saddama Husajna, a swoje sympatie skierował na Stany Zjednoczone i Izrael. W 1999 roku Mauretania, która ma nadzieję na rozpoczęcie wydobywania ropy na swoim terytorium, stała się trzecim państwem członkowskim Ligi Arabskiej, które nawiązało stosunki dyplomatyczne z Izraelem.