PolskaAtak mógł być specjalnie wymierzony w polski konwój

Atak mógł być specjalnie wymierzony w polski konwój

Atak w Bagdadzie mógł być z góry wymierzony
w polski konwój - ocenia strateg, były wiceminister obrony, gen.
Stanisław Koziej. Jego zdaniem, ruch oporu chce w ten sposób wymusić decyzję o wyjściu Polski z Iraku.

Atak mógł być specjalnie wymierzony w polski konwój
Źródło zdjęć: © AFP

03.10.2007 | aktual.: 03.10.2007 16:44

Galeria

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/atak-na-polski-konwoj-w-iraku-6038708853687425g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/atak-na-polski-konwoj-w-iraku-6038708853687425g )
Atak na polski konwój w Iraku

W zamachu na polski konwój w Iraku zostali ranni ambasador Edward Pietrzyk i dwaj funkcjonariusze BOR. Trzeci oficer ochrony, kierowca, zmarł po przewiezieniu do szpitala.

Biorę pod uwagę obie hipotezy - że był to jeden z ataków na konwoje dyplomatyczne, który tym razem trafił w przedstawicieli polskiej ambasady, i że był celowo wymierzony w polskiego ambasadora. Ta druga wydaje mi się bardziej prawdopodobna - powiedział profesor Koziej.

Jego zdaniem, zamach może się wiązać z faktem, że państwa zaangażowane w Iraku stoją wobec decyzji, co dalej z ich obecnością w tym kraju. Trzeba brać pod uwagę, że Polska jest, obok Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, jednym z trzech kluczowych krajów zaangażowanych w iracką misję. Odpowiadamy za jedną ze stref. Stany Zjednoczone nie są w stanie wygenerować strategii rozwiązania kryzysu irackiego, która dawałaby przesłanki do optymizmu, jest to strategia beznadziei. Inne państwa, w tym Polska, stoją wobec dylematu, czy trwać w nijakiej strategii, czy podziękować - powiedział Koziej.

Uważa on, że Polska powinna domagać się od USA korekt w koncepcji obecności w Iraku, "a jeśli się nie zgodzą, przystąpić do strategii wyjścia".

Nie można wykluczyć, że ruch oporu wyczuwa strategiczny moment, chce wymusić na uczestnikach koalicji odpowiadające mu decyzje. Do ataków na wojska może dochodzić, niezależnie od tego, skąd są te siły, ale ataki na konwoje dyplomatyczne to raczej nie kwestia przypadku, ale efekt analiz strategicznych, jakie sieć terrorystyczna na pewno prowadzi - przypuszcza Koziej.

Według niego, za tym, że cel został z rozmysłem wybrany, przemawia sposób działania zamachowców - "nie statyczna zasadzka, lecz dynamiczny atak" przez uderzenie w samochód ambasadora samochodem-pułapką. (ap)

Źródło artykułu:PAP
terroryzmirakatak
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)