Atak lotniczy na most w Strefie Gazy
Mieszkańcy północnej części należącej do
Autonomii Palestyńskiej Strefy Gazy poinformowali o silnej eksplozji. Według palestynskich służb
bezpieczenstwa, był to izraelski pocisk czołgowy, wystrzelony w
kierunku domniemanych bojowników palestyńskich.
11.07.2006 | aktual.: 11.07.2006 03:55
Pocisk wystrzelono, w czasie, gdy bojownicy przygotowywali się do odpalenia w kierunku Izraela rakiety skonstruowanej domowym sposobem. Według strony palestyńskiej, bojownikom udało się uciec bez szwanku.
Przedstawiciele dowodztwa izraelskiego twierdzą, że na wskazanym obszarze nie otwierano ognia ze strony izraelskiej.
Wkrótce potem doszło w tym samym mniej więcej regionie do kolejnych ataków sił izraelskich. Tym razem był to nalot z powietrza, wymierzony w jeden z mostów na północy Strefy Gazy, położony w pobliżu miejscowości Beit Hanun - poinformowały palestyńskie służby bezpieczeństwa. Był to drugi most w tym regionie zaatakowany w ciągu ostatnich dwóch dni.
Izraelskie dowodztwo wojskowe oświadczyło, że nalot miał na celu uniemożliwienie bojownikom palestyńskim transportowania rakiet na pozycje, z których mogą być wystrzeliwane w kierunku terytorium izraelskiego.
Wcześniejszy nieco ostrzał czołgowy był - wg służb palestyńskich - skierowany w stronę porzuconego osiedla żydowskiego Dugit, położonego niedaleko granicy między Strefą a Izraelem, na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Bojownicy palestynscy wykorzystywali tam resztki budynków osiedla jako osłonę do odpalania rakiet.
Izrael skierował w ubiegłym tygodniu czołgi i żołnierzy do północnej części Strefy Gazy, a także użył lotnictwa i artylerii, w celu powstrzymania bojowników palestyńskich prowadzących ostrzał rakietowy.