Atak Huti na Izrael. "Bombowce B-2 powinny odwiedzić Jemen"
Wspierani przez Iran jemeńscy rebelianci Huti wystrzelili we wtorek kolejną rakietę na Izrael. Wojsko przechwyciło pocisk, nie ma doniesień o stratach i ofiarach. - Bombowce B-2 powinny odwiedzić Jemen - stwierdził ambasador USA w Jerozolimie Mike Huckabee. Izraelski minister obrony zapowiedział odwet.
Co musisz wiedzieć?
- We wtorek jemeńscy rebelianci Huti, wspierani przez Iran, wystrzelili rakietę na Izrael. Wojsko przechwyciło pocisk, nie odnotowano strat ani ofiar.
- Ambasador USA w Jerozolimie Mike Huckabee zasugerował na platformie X, że bombowce B-2 powinny "odwiedzić Jemen".
- Izraelski minister obrony Israel Kac zapowiedział odwet na Huti, podkreślając, że Jemen podzieli los Teheranu.
Pierwszy atak Huti po rozejmie z Iranem wywołał alarmy w Tel Awiwie, Jerozolimie i na lotnisku Ben Guriona. Wojsko poleciło mieszkańcom zejść do schronów, a następnie poinformowało o zestrzeleniu pocisku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Pilnują granicy polsko-niemieckiej. Co na to mieszkańcy Słubic?
"Myśleliśmy, że skończyły się ataki rakietowe na Izrael, ale Huti właśnie odpalili na nas kolejny (pocisk)" - napisał Huckabee na platformie X. "Może bombowce B2 powinny odwiedzić Jemen!" - dodał.
Czy bombowce B-2 zmienią sytuację w Jemenie?
Amerykańskie bombowce B-2 uczestniczyły już w amerykańskich nalotach na Huti jesienią 2024 r. W czerwcu wsparły izraelską ofensywę przeciwko irańskim obiektom nuklearnym.
Huti od początku wojny w Strefie Gazy regularnie atakują Izrael, deklarując wsparcie dla Hamasu. Od marca wystrzelili 53 rakiety balistyczne i kilkanaście dronów, z których większość została zestrzelona.
Izrael odpowiedział na wtorkowy atak zapowiedzią odwetu. - Jemen czeka los Teheranu, po odcięciu głowy węża w Teheranie, uderzymy również w Huti w Jemenie -zapowiedział izraelski minister obrony Israel Kac.
Jakie są konsekwencje ataków Huti na Izrael?
Uznawani przez Zachód za organizację terrorystyczną Huti kontrolują dużą część Jemenu, w tym wybrzeże Morza Czerwonego. Grupa należy do siatki wspieranych przez Iran bojówek, które łączy wrogość do USA i Izraela. Sojusz jest określana przez Teheran jako "oś oporu", a przez Izrael jako "oś terroru".
Od początku wojny w Strefie Gazy jemeńska grupa przeprowadziła też ponad 100 ataków na statki na Morzu Czerwonym i w Zatoce Adeńskiej. Z Huti walczyła międzynarodowa koalicja kierowana przez Stany Zjednoczone, której celem była obrona swobody żeglugi. USA rozpoczęły w połowie marca nową ofensywę i codzienne naloty na cele w Jemenie, ale 6 maja zawarły rozejm z Huti.
Rebelianci podkreślili, że zawieszenie broni nie dotyczy ataków na cele izraelskie i zapowiedzieli ich kontynuację.