PolskaArtyści Teatru Bolszoj wystąpili w Białymstoku

Artyści Teatru Bolszoj wystąpili w Białymstoku

Około tysiąca białostoczan przyszło w
czwartek wieczorem na halę lodowiska w Białymstoku, by zobaczyć
- jak napisano na biletach i plakatach - "Wielką Galę
Moskiewskiego Teatru Bolszoj - megagwiazd rosyjskiej opery i
baletu".

Artyści Teatru Bolszoj wystąpili w Białymstoku
Źródło zdjęć: © PAP

13.05.2005 | aktual.: 13.05.2005 07:59

Koncert w Białymstoku odbył się, mimo że w innych polskich miastach - jak informowali organizatorzy - przedsięwzięcie odwołano, bo widzowie mieli masowo zwracać bilety w reakcji na wystąpienie prezydenta Rosji Władimira Putina w trakcie obchodów w Moskwie 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Taki koncert nie odbył się na przykład w Olsztynie.

Nie wiadomo, ile biletów sprzedano na koncert w Białymstoku. Jego organizator Wiktor Świtoniak z Podlaskiej Agencji Koncertowej w Białymstoku odmówił odpowiedzi na to pytanie. Powiedział, że nie zbierał informacji z punktów, które zajmowały się sprzedażą biletów i takie dane będzie miał dopiero w piątek. Sami widzowie ocenili swoją liczbę na ok. tysiąca.

W Białymstoku koncert odbył się w hali lodowiska. Wcześniej z sukcesami koncertował w tym samym miejscu Chór Aleksandrowa. Na czwartkowych występach solistów Teatru Bolszoj zapełniona widzami była główna trybuna hali lodowiska, zupełnie puste były dwie mniejsze specjalnie dostawione trybuny. Występy artystów Teatru Bolszoj często nagradzano brawami.

W przerwie koncertu widzowie zgodnie mówili, że przyszli na koncert zachęceni renomą teatru Bolszoj. To był pierwszy główny powód - powiedziała jedna z pań, która za bilet na koncert zapłaciła 150 zł. Balet jest wartością samą w sobie i nie ma nic wspólnego z polityką. Nawet nam nie przyszło do głowy, żeby oddawać bilet - dodał mężczyzna, który przyszedł na koncert w jej towarzystwie.

Zwracali jednak uwagę, że do artystów z Rosji zupełnie nie pasuje scena, na której występują w Białymstoku. Podkreślali, że nawet białe tło, na którym widać tancerzy, "jest brudne" i w sali nie ma żadnego klimatu ani odpowiedniej atmosfery do odbioru sztuki baletowej, dlatego czuli się zawiedzeni.

Rosyjskie media podały, że dyrektor generalny moskiewskiego Teatru Bolszoj nie wyklucza, iż poda do sądu organizatorów koncertu teatru w Polsce za bezprawne wykorzystanie nazwy teatru. Wiktor Świtoniak powiedział, że "jest tylko wykonawcą programu, który zakupił od producenta Cezarego Szyjko". Z Szyjką PAP nie udało się w czwartek skontaktować. My się będziemy przed sądem bronili - powiedział jedynie Świtoniak i odmówił rozmowy na ten temat.

W drugiej części koncertu z artystami w Rosji występuje orkiestra Filharmonii Białostockiej, która została zaproszona do przedsięwzięcia przez Podlaską Agencję Koncertową Świtoniaka. Dyrektor Filharmonii Białostockiej Marcin Nałęcz Niesiołowski powiedział, że filharmonia podpisała umowę z tą agencją, została poproszona o wykonanie konkretnego repertuaru i swoje zadanie wykonuje.

Mamy za zadanie pilnować tylko artystycznej strony naszego występu i z tego się wywiązujemy"- dodał. Dodał, że z artystami z Moskwy, którzy są solistami Teatru Bolszoj sama Filharmonia Białostocka podpisała umowę na występ w niedzielę w Filharmonii. Będą wykonywane pieśni i romanse. Bilety będą kosztować 30 zł.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)