Arsenału gdyńskiego ciąg dalszy
(Archiwum)
Plastikową siatkę z trzema granatami
wojskowymi F-1 i dwoma zapalnikami znaleziono przy
ogrodzeniu cmentarza w Gdyni-Chyloni.
12.12.2002 12:27
W połowie listopada tego roku doszło do kradzieży granatów w Marynarce Wojennej. Do tej pory wskazano blisko 70 osób zamieszanych w kradzież, w tym trzech żołnierzy zawodowych.
Amunicję pochodzącą z jednostek Marynarki Wojennej (81 granatów, zapalniki do granatów i naboje) odkrył 10 listopada mieszkaniec Gdyni - była ona ukryta w ziemiance w lesie.
Dzień wcześniej w jednej z gdańskich dyskotek mężczyzna zagroził, że zdetonuje granat F-1. Właśnie w Gdyni znaleziono 40 granatów tego typu. Promień rażenia odłamków tego granatu wynosi około 200 m.
W związku z aferą w Marynarce Wojennej szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Czesław Piątas zarządził kontrolę stanu uzbrojenia we wszystkich jednostkach wojskowych.
Minister obrony narodowej zawiesił w obowiązkach służbowych osoby odpowiedzialne za ochronę i nadzór nad składem amunicji.