Armenia vs Azerbejdżan. Premier Armenii: To armia chciała zawieszenia broni
Pokój zawarty pomiędzy Azerbejdżanem i Armenią w sprawie Górskiego Karabachu to dla Ormian duże rozczarowanie. W stolicy Armenii wybuchły zamieszki. Premier Nikol Paszynian przyznał, że pokoju chciała armia.
Armenia vs Azerbejdżan. Premier zabrał głos
Walki o Górski Karabach trwały od wielu tygodni. O sporne terytorium walczyły wojska Armenii i Azerbejdżanu. W poniedziałek 9 listopada zawarto traktat pokojowy, który premier Armenii Nikol Paszynian nazwał "bolesnym". Po kilku godzinach znów zabrał głos na ten temat. Jak informuje "Reuters" Paszynian powiedział, że to ormiańska armia wymusiła na nim podpisanie traktatu.
Odpowiedzialność za utrzymanie pokoju w regionie konfliktu o Górski Karabach oprócz Rosji weźmie na siebie także Turcja - oświadczył prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew. - W bazie sił pokojowych w Górskim Karabachu będą obecni zarówno rosyjscy, jak i tureccy wojskowi - podkreślił.
Armenia vs Azerbejdżan. Podpisano porozumienie
W wydanym we wtorek w nocy komunikacie Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej podało, że dowództwo rosyjskiego kontyngentu pokojowego będzie stacjonować w stolicy Górskiego Karabachu Stepanakercie. Poinformowało też, że z lotniska w Uljanowsku wystartuje za kilka godzin samolot z 1960 żołnierzami z 15. zmotoryzowanej brygady strzeleckiej na pokładzie. Do Górskiego Karabachu przerzucanych jest 90 transporterów opancerzonych i 380 samochodów wojskowych.
W przyszłości zostaną też odblokowane wszystkie połączenia transportowe w Karabachu łączące ten region z Azerbejdżanem - zapowiedział rosyjski przywódca. Wojska rosyjskie będą nie tylko oddzielać siły wojskowe stron konfliktu, ale również osłaniać tzw. korytarz lacinski ciągnący się wzdłuż drogi M-12 łączącej Stepanakert z terytorium Armenii. Putin zapowiedział też wznowienie wymiany gospodarczej w regionie. Za niezakłócone funkcjonowanie transportu będzie odpowiadać służba ochrony pogranicza w FSB Rosji - poinformował.