Armenia i Azerbejdżan. Walki wyszły poza rejon Górskiego Karabachu
Ministerstwo Obrony Armenii przekazało, że armia Azerbejdżanu otworzyła ogień do ich jednostki wojskowej stacjonującej w pobliżu miasta Wardenis. Jeśli doniesienia okażą się prawdziwe, oznaczać to będzie, że walki wyszły poza rejon Górskiego Karabachu.
O ataku wojsk Azerbejdżanu na terytorium Republiki Armenii poinformowała rzeczniczka prasowa Ministerstwa Obrony Shushan Stepanian. Według przekazanych doniesień ostrzelana miała zostać armeńska jednostka wojskowa.
"Siły Zbrojne Azerbejdżanu otworzyły ogień w kierunku jednostki wojskowej Sił Zbrojnych Republiki Armenii w Wardenis, a także użyły sił powietrznych przeciwko naszym pozycjom" - napisała na Twitterze rzeczniczka resortu obrony Armenii.
Rzecznik armeńskiego MSZ poinformował, że w ataku na Wardenis zginął jeden cywil. Doniesienia o rannych potwierdził również szef resortu.
Zobacz też: Aleksander Kwaśniewski o Jarosławie Kaczyńskim: nie zapomina i nie wybacza
"Trzeciego dnia agresji na Górski Karabach Azerbejdżan zaatakował miasto Wardenis w Armenii tureckim bezzałogowym statkiem powietrznym (UAV), w wyniku czego ranni zostali cywile. Akcja ta otrzyma odpowiednią reakcję militarną i polityczną" - oświadczył z kolei minister spraw zagranicznych Armenii Zohrab Mnatsakanyan, cytowany przez armeńską agencję ARKA.
Armenia i Azerbejdżan. Kolejne ofiary śmiertelne walki o Górski Karabach
W nocy z poniedziałku na wtorek w spornym rejonie Górskiego Karabachu doszło do kolejnej wymiany ognia. Przedstawiciel resortu Ministerstwa Obrony Armenii Artsrun Hovhannisyan przekazał, że siły Azerbejdżanu rozpoczęły "masową ofensywę w południowych i północno-wschodnich sektorach frontu".
Armeńskie władze podały, że około 200 żołnierzy zostało rannych. Większość poszkodowanych szybko wróciła jednak do prowadzonych przez wojsko działań.
Ministerstwo obrony Armenii zagroziło wcześnie "użyciem broni masowego rażenia w odpowiedzi".
Trwający w Górskim Karabachu konflikt skomentował też sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. Rzecznik ONZ Stéphane Dujarric poinformował, że "potępia on użycie siły i ubolewa z powodu ofiar śmiertelnych oraz strat wśród ludności cywilnej".
"Sekretarz generalny zdecydowanie wzywa strony do natychmiastowego zaprzestania walki, złagodzenia napięć i niezwłocznego powrotu do konstruktywnych negocjacji" - dodał Dujarric.