Polska ambasada ucierpiała w trakcie ataku w Kijowie
Rzecznik MSZ Paweł Wroński poinformował w Polsat News, że w wyniku ataku Rosji na Kijów, została uszkodzona polska placówka dyplomatyczna. - Pocisk albo element pocisku przebił dach - przekazał Wroński.
Ukraińskie media poinformowały, że w nocy z soboty na niedzielę rosyjskie wojska przeprowadziły zmasowany atak rakietowy oraz przy użyciu dronów na liczne cele w całym kraju. Między innymi przez całą noc roje dronów typu Shahed zagrażały Kijowowi i innym miastom.
Rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę z zastosowaniem rojów dronów i rakiet. W Kijowie częściowo zrujnowany został pięciopiętrowy blok. Wybuchły pożary.
Uszkodzona polska ambasada w Kijowie
Jak przekazał w niedzielę Paweł Wroński, w polską ambasadę, a konkretnie wydział konsularny, uderzył pocisk albo element pocisku. - To pocisk małokalibrowy, przebił sufit, wylądował w pomieszczeniu kuchennym, na szczęście nic się nie stało - mówił w Polsat News.
Trump o Rosji jako "papierowym tygrysie”. Ekspert studzi nadzieje
- Na miejscu są przedstawiciele naszej ambasady, którzy przygotowali dokumentację, która zostanie przedstawiona ministerstwu. Najważniejsze, że placówka będzie pracowała dalej, niezależnie od okoliczności - dodał.
Władze obwodu kijowskiego poinformowały o licznych pożarach zarówno budynków prywatnych, jak i publicznych oraz przemysłowych. Przez całą noc atakowane były też cele w innych regionach Ukrainy, między innymi w Zaporożu i Chmielnickim. Według ukraińskich mediów wojska rosyjskie prowadziły ostrzał przy użyciu pocisków balistycznych i manewrujących.
Polskie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało nad ranem w niedzielę, że w związku z aktywnością rosyjskich wojsk nad terytorium Ukrainy "rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa".