Armator potwierdził odzyskanie kontroli nad statkiem
Maersk Line - duński armator
uprowadzonego u wybrzeży Somalii kontenerowca potwierdził,
że złożona z Amerykanów załoga odzyskała kontrolę nad statkiem.
Rzecznik armatora oświadczył też, że piraci opuścili statek z jednym zakładnikiem. Odmówił potwierdzenia, że jest to kapitan. Dodał, że armator podejmuje działania w celu znalezienia wyjścia z obecnej sytuacji.
Statek "Maersk Alabama" o nośności 17 tys. ton pływa pod banderą amerykańską, ale należy do duńskiej firmy Maersk Line - największego na świecie armatora kontenerowców. Załogę stanowi 20 lub 21 Amerykanów. Został porwany 300 mil od stolicy Somalii, Mogadiszu. Przewoził m.in. 400 kontenerów z pomocą żywnościową, w tym 232 kontenery należące do ONZ-owskiego Światowego Programu Żywnościowego, przeznaczone dla Somalii i Ugandy.
W pierwszych trzech miesiącach br. porwano osiem statków w Zatoce Adeńskiej, przez którą biegną szlaki żeglugowe łączące Europę z Azją. Podczas ostatniego weekendu doszło tam do uprowadzenia trzech jednostek, a w poniedziałek brytyjskiego statku.
To pierwszy przypadek, gdy uprowadzono statek z całkowicie amerykańską załogą