Armagedon pogodowy w Europie. Czerwony alarm w dwóch krajach
W piątek w departamencie Alpy Nadmorskie na południu Francji będzie obowiązywał czerwony alarm pogodowy z powodu intensywnych opadów deszczu i możliwych powodzi - podaje dziennik "Le Figaro". Z kolei w czwartek Hiszpanię nawiedziła burza Aline, która sparaliżowała centrum Madrytu. Służby ratunkowe i straż pożarna interweniowały na terenie kraju ponad tysiąc razy. Również tam ogłoszono czerwony alarm.
20.10.2023 | aktual.: 20.10.2023 09:08
Prefektura francuskiego departamentu Alpy Nadmorskie ogłosiła, że wszystkie szkoły i uniwersytety będą w piątek zamknięte – przekazał dziennik "Le Figaro".
Czerwony alarm we Francji i w Hiszpanii
Mer Nicei wezwał mieszkańców do zachowania szczególnej ostrożności. W mieście ogłoszono zamknięcie parków, nadmorskiej promenady i plaż.
Ponadto w regionie Owernia-Rodan-Alpy, m.in. na południe od Lyonu, w czwartek w nocy wiatr ma osiągać prędkość do 100 km/h, co będzie za sobą niosło ryzyko połamania drzew.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiele francuskich departamentów regularnie ogłasza najwyższe, czerwone alarmy pogodowe, głównie ze względu na rekordowe temperatury latem.
Największa ulewa od ponad stu lat
Niebezpiecznie jest również na Półwyspie Iberyjskim. W stolicy Hiszpanii nie padało tyle deszczu w ciągu jednego dnia od ponad stu lat. Według państwowej agencji meteorologicznej w centrum miasta od godzi. 9 do godz. 18 spadło ponad 90 litrów wody na metr kwadratowy.
Mieszkańcy Madrytu zamieszczali w sieci zdjęcia "wodospadów" i "gejzerów" na ulicach.
Wodospady przypominały wodę wpadającą do metra na jednej ze stacji w centrum miasta. Woda dostała się również do wagonów stojących w tunelu.
Wiele dróg w Madrycie, w tym autostrady, zostało zamkniętych dla ruchu, przez cały dzień trwały korki wjazdowe i wyjazdowe do stolicy, niektóre pociągi miejscowe nie mogły jechać, a pociągi długodystansowe miały opóźnienia. Setki pasażerów czekało w stacji Atocha na rozpoczęcie ruchu.
Setki interwencji
Na ulicach leżały drzewa powalone przez wiatr, a rzeka Manzanares płynącą przez Madryt była bliska wylewu. Miała miejsce awaria systemu elektrycznego na linii pociągów dużych prędkości między stolicą a Barceloną, co wpłynęło na wszystkie połączenia z Madrytu do Francji. Tylko w stolicy, służby ratownicze i straż pożarna przeprowadziły setki interwencji, głównie z powodu zalanych ulic, piwnic, garaży i zwalonych drzew.
Wiele innych części Hiszpanii również ucierpiało. W Estremadura, dziesiątki uczniów zostały ewakuowane ze szkół. Z powodu awarii w systemie elektrycznym, pociągi między Sewillą a Córdoba, a także między Sewillą a Guadajoz, nie były uruchamiane. Wydziały meteorologiczne ogłosiły, że w piątek będzie "skomplikowaną sytuację pogodową" w całym kraju, a w szczególności w północnej części kraju oraz w Katalonii i na Balearzach.