ŚwiatAresztowano nr. 2 w Al-Kaidzie

Aresztowano nr. 2 w Al‑Kaidzie

Iracka policja aresztowała nr. 2 w
irackiej Al-Kaidzie Hamida Dżumaa Farida al-Saidiego, znanego jako
Abu Humam lub Abu Rana - poinformował doradca władz
irackich do spraw bezpieczeństwa narodowego Muwafak ar-Rubaji.

Terrorysta jest bezpośrednio odpowiedzialny za dokonanie zamachu na szyicki meczet w Samarze, w lutym tego roku.

Według doradcy władz w Bagdadzie, al-Saidi został zatrzymany kilka dni temu. Ar-Rubaji nie sprecyzował jednak miejsca zatrzymania.

Z kolei agencja France Presse podała, że terrorystę schwytano w połowie lipca we wspólnej akcji przeprowadzonej przez irackich i amerykańskich żołnierzy.

Hamid al-Saidi był zastępcą nowego szefa Al-Kaidy w Iraku Abu Ajuba al-Masriego. Al-Masri przejął przywództwo w tej organizacji po tym, jak 7 lipca tego roku Amerykanie zabili jej lidera Abu Musaba al-Zarkawiego.

Ar-Rubaji twierdzi, że iracka Al-Kaida cierpi obecnie z powodu kryzysu przywódczego.

Według niego, Hamid al-Saidi, bezpośrednio odpowiedzialny za zamach w Samarze, dowodził grupami terrorystycznymi, które porywały ludzi dla okupu i zabijały policjantów w dniu ich wypłaty, co pozwalało finansować operacje terrorystyczne.

Przeprowadzony w połowie lutego zamach na szyickie sanktuarium w Samarze - Złoty Meczet, doprowadził do odwetowych ataków na sunnitów i sunnickie meczety. Wówczas w ciągu kilku dni w samym Bagdadzie zginęło około 200 osób.

Doradca władz irackich do spraw bezpieczeństwa narodowego dodał, że informacje o miejscu pobytu al-Saidiego Bagdad otrzymał tuż po śmierci al-Zarkawiego. Wskazywały one, że terrorysta najpierw działał w prowincji Salahuddin, później przeniósł się na północ od Bagdadu i działał w okolicy Bakuby, gdzie zabito al-Zarkawiego.

Al-Saidi miał ukrywać się w willi. "Podczas aresztowania chciał użyć kobiet i dzieci jako żywych tarcz; dlatego operacja oparta była na szczegółowym planie, aby zachować pozostałych przy życiu" - powiedział ar-Rubaji. Zaznaczył, że podczas tej akcji nikt nie został ranny.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)