Aresztowano kobietę podejrzaną o wysłanie bomb
W stolicy Jemenu, Sanie, zatrzymano kobietę, którą podejrzewa się o wysłanie przesyłek zawierających materiały wybuchowe - poinformował przedstawiciel jemeńskich sił bezpieczeństwa. To pierwsza osoba zatrzymana w tej sprawie.
30.10.2010 | aktual.: 31.10.2010 09:28
- Państwowym siłom bezpieczeństwa udało się zatrzymać kobietę - powiedział cytowany przez agencję Reutera przedstawiciel sił bezpieczeństwa. Dodał, że kobieta zostawiła w firmie transportowej swój numer telefonu.
Wcześniej prezydent Jemenu Ali Abd Allah Salah poinformował, że policja otoczyła dom, w którym schroniła się młoda kobieta zaangażowana w wysyłanie pakunków.
Agencja EFE podała, że według przedstawicieli sił bezpieczeństwa na lotnisku w Sanie, przesyłki w biurach firm UPS i FedEx zostawiły dwie kobiety.
- We współpracy ze swoimi partnerami Jemen jest gotowy kontynuować walkę z terroryzmem i z Al-Kaidą. Nie chcemy jednak, by ktokolwiek wtrącał się w sprawy Jemenu, próbując dopaść Al-Kaidę - powiedział prezydent Saleh na krótkiej konferencji prasowej, na której dziennikarzom nie umożliwiono zadawania pytań.
Saleh powiedział również, że jego kraj byłby wdzięczny za większą współpracę rządu USA, Wielkiej Brytanii oraz Arabii Saudyjskiej. Wyjaśnił, że agencje bezpieczeństwa w tych krajach nie koordynują działań.
O zagrożeniu z Jemenu Biały Dom został poinformowany przez władze Arabii Saudyjskiej, Wielkiej Brytanii oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Materiały wybuchowe przygotowane do zdetonowania znaleziono w piątek w lecących z Jemenu do USA samolotach podczas ich międzylądowania w Wielkiej Brytanii i w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Samoloty transportowe należały do firm UPS i FedEx. Paczki były wysłane z Jemenu do synagog w USA.