Aresztowanie Rosjan w Angoli. Siatka dezinformacyjna rozbita
W Angoli aresztowano dwóch Rosjan oskarżonych o finansowanie terroryzmu i manipulowanie opinią publiczną. Działania te miały destabilizować kraje Afryki.
Co musisz wiedzieć?
- Aresztowania miały miejsce 8 sierpnia w Luandzie, stolicy Angoli.
- Zatrzymani to Lew Łaksztanow i Igor Raktin, związani z organizacją Africa Politology.
- Rosjanie mieli wpływ na protesty w Angoli, co przyczyniło się do destabilizacji regionu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rzucali kamieniami i konarami. Długi weekend na białoruskiej granicy
W Luandzie, stolicy Angoli, doszło do aresztowania dwóch Rosjan, którzy zostali oskarżeni o finansowanie terroryzmu oraz tworzenie siatki dezinformacyjnej. "Rekrutacja i finansowanie obywateli Angoli w celu opracowania reklam i rozpowszechniania fałszywych informacji w sieciach społecznościowych" - to jedno z oskarżeń, jakie postawiono zatrzymanym. Działania te miały na celu manipulowanie opinią publiczną i podsycanie niepokojów społecznych.
Jakie były działania Rosjan w Angoli?
Jednym z aresztowanych jest 64-letni Lew Łaksztanow, założyciel organizacji pozarządowej Farol. Wraz z Igorem Raktinem, podając się za dziennikarzy, nawiązali kontakt z liderem młodzieżowego ruchu UNITA. Pod pretekstem tworzenia filmu dokumentalnego, przeprowadzili płatne wywiady z angolskimi politykami. "W starciach z policją zginęły co najmniej 22 osoby" - informują angolskie służby, które uznały, że Rosjanie mieli istotny wpływ na te wydarzenia.
Jakie są szersze konsekwencje działań Rosjan w Afryce?
Rosjanie byli częścią sieci Africa Politology, finansowanej przez Moskwę. Ich działania miały na celu skłonienie krajów zachodnich do wycofania się z Afryki. Podobne operacje prowadzone były w Czadzie, Burkina Faso, Kamerunie, Mali, Nigrze, Senegalu i Republice Środkowoafrykańskiej. "Doprowadziły one do niespotykanego wcześniej wzrostu poparcia społecznego dla Rosji" - zauważają analitycy.
Warto dodać, że Liberia pozostaje jedynym krajem w regionie, który oficjalnie odciął się od wpływów rosyjskich. "Ministerstwo spraw zagranicznych, chcąc wyjaśnić obecny stan stosunków Liberii z Federacją Rosyjską, pragnie poinformować opinię publiczną, media i partnerów międzynarodowych, że w żadnym momencie rząd Liberii nie wydał oświadczenia wskazującego na wzmocnienie stosunków dwustronnych z Rosją i nie ma takich planów" - brzmi oświadczenie rządu Liberii.