Aresztowania w związku z zamachem w tunezyjskim kurorcie
Aresztowano dwanaście osób podejrzanych o związek z zamachem w kurorcie w Susie - poinformował tunezyjski rząd.
Jak podkreślił minister ds. relacji z parlamentem Lazhar Akremi, napastnik strzelający do turystów pochodzi z tej samej grupy terrorystycznej szkolonej w Libii, co sprawcy marcowego ataku na tunezyjskie Muzeum Bardo.
Dodał, że nadal trwają poszukiwania dwóch szkolonych prawdopodobnie w Libii wojskowych, podejrzanych o związek z piątkowym zamachem. Choć tunezyjska policja ujawniła zdjęcia poszukiwanych, nie wiadomo jakie mieli relacje z 23-letnim zamachowcem z Susy.
W ataku z 26 czerwca, w pobliżu hoteli w Susie zginęło łącznie 39 osób. Prawie drugie tyle zostało rannych. Większość poszkodowanych to Brytyjczycy.
Zamachowcem krwawego zamachu był 23-letni Saifedin Rezgui, według tunezyjskich służb bezpieczeństwa - nie notowany wcześniej przez policję student wydziału inżynierii na uniwersytecie w Kairuan.
W zamachu nie ucierpieli Polacy. Wydaje się, że wydarzenia w Susie nie zraziły turystów z naszego kraju. W związku z tym szef służb specjalnych Marek Biernacki zwrócił się do Polaków planujących wyjazdy do krajów zagrożonych atakami terrorystycznymi, żeby jednak zmienili plany.
- Ryzyko zamachów dotyczy właśnie tych dwóch, najbardziej ulubionych przez Polaków kierunków, czyli Tunezji i Egiptu. Dlatego zdecydowanie odradzamy w najbliższym czasie wyjazdy turystyczne do tych krajów - ostrzegał w rozmowie z tvn24.pl Marek Biernacki.