Areszt dla kierowcy, który wjechał w grupę dzieci
Sąd Rejonowy w Kępnie (Wielkopolskie) aresztował 53-letniego kierowcę matiza, który w środę potrącił na chodniku w pobliskiej Olszowej grupę dzieci. W wyniku obrażeń zmarł jedenastoletni chłopiec, a cztery czternastolatki zostały ranne. Stan dwóch z nich jest krytyczny.
Sąd aresztował kierowcę pod zarzutem umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i doprowadzenie do śmierci jednej osoby oraz ciężkich uszkodzeń ciała u czterech innych - powiedział oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Kępnie. Dodał, że podejrzanemu grozi do ośmiu lat więzienia.
Do tej pory nie wiadomo, dlaczego kierowca zjechał nagle na chodnik. Według policji, przyczyną mogła być nadmierna prędkość rozwinięta na łuku drogi. Biegli nie stwierdzili bowiem śladów hamowania w miejscu uderzenia auta w dzieci.
Dwie dziewczynki przebywają w szpitalu w Kaliszu. Według ordynatora oddziału anestezjologii i intensywnej terapii Wiesława Majewicza, ich stan jest krytyczny. Życie dziewczynek jest podtrzymywane dzięki aparaturze i lekom - wyjaśnił ordynator.
Dwie gimnazjalistki są hospitalizowane w Kępnie. Stan jednej z nich jest ciężki, ale nie zagrażający życiu. Jedna z najciężej poszkodowanych dziewczynek jest siostrą chłopca, który zmarł tuż po wypadku.
Piątek był drugim dniem żałoby, którą po wypadku ogłosiły władze Kępna.