Areszt dla 30-letniego pedofila z Bełchatowa
Bełchatowski sąd aresztował na trzy
miesiące 30-letniego Adama F. podejrzanego o wielokrotne
wykorzystywanie seksualne dwóch chłopców w wieku 11 i 13 lat -
poinformował rzecznik bełchatowskiej policji asp.
Sławomir Szymański.
Podczas przesłuchania 30-latek przyznał się do dokonania zarzucanych mu czynów. Grozi mu za to do 12 lat więzienia.
Według ustaleń policji, mężczyzna mieszkający w sąsiedztwie swoich ofiar zwabiał chłopców do pobliskich kompleksów leśnych i tam wielokrotnie wykorzystywał ich seksualnie. Pedofil zastraszał chłopców. Groził im zabójstwem, wyrządzeniem krzywdy, bądź opublikowaniem ich roznegliżowanych zdjęć, jeżeli zawiadomią o tym rodziców. Niekiedy za uległość wręczał chłopcom niewielkie kwoty pieniędzy.
Na ślad pedofila policjanci wpadli przez przypadek. Do komendy policji zgłosiła się matka kilkuletniej dziewczynki, informując, że 11-letni sąsiad, w trakcie wspólnej zabawy z jej córką, bardzo szczegółowo opowiadał o swoich doświadczeniach seksualnych.
Chłopiec, przepytany przez policjantów w obecności matki przyznał, że od kilku miesięcy był ofiarą mieszkającego w pobliżu 30-letniego pedofila. Wyjawił też, że mężczyzna podobnych czynów dokonywał również z udziałem 13-latka. Zeznania dzieci zostały uznane przez psychologa za wiarygodne.
Policjanci nie wykluczają, że dwaj chłopcy nie byli jedynymi ofiarami pedofila i apelują do potencjalnie pokrzywdzonych oraz ich opiekunów, aby zgłaszali się na policję. (mg)