Arcybiskup Marek Jędraszewski komentuje słowa o "tęczowej zarazie". "Spotykam się z zarzutami"
Metropolita krakowski nawiązał do swojego kontrowersyjnego porównania dotyczącego ideologii LGBT. Hierarcha krytykował też wprowadzenie pojęcia "małżeństw" par homoseksualnych. Duchowny zdradził również, co myśli o problemie pedofilii w Kościele.
Arcybiskup Marek Jędraszewski podczas homilii w rocznicę Powstania Warszawskiego nawiązując do sytuacji w Polsce powiedział kontrowersyjne słowa o "tęczowej zarazie". Metropolita krakowski został skrytykowany za tę wypowiedź, ale w jego obronie pojawiły się też głosy poparcia. Teraz duchowny tłumaczy, co miał na myśli komentując w ten sposób ideologię LGBT.
- To jest pewien program kierowany do naszych umysłów i serc po to, żeby doprowadzić nas do zupełnie nowego odczytania siebie i świata oraz naszego przeznaczenia. To ideologia podobnie jak czerwona, bolszewicka czy hitlerowska. One są niezwykle niebezpieczne, bo dotykają istoty naszego ducha - mówi abp Jędraszewski w rozmowie z TV Republika.
Metropolita krakowski przyznał, że "spotyka się z zarzutami o to, jak mógł porównać LGBT do czerwonej zarazy". - W czasach Powstania Warszawskiego i później nie można było mówić o zarazie i ideologii. Mówiono o prawdzie, światopoglądzie naukowym. Dzisiaj możemy wrócić do tej prawdy. Inny świat jest bez Boga i dekalogu - to jest zaraza - przekonywał.
PiS wybrał Pawłowicz i Piotrowicza do TK. Kamiński: Kaczyński ma gdzieś Polaków
Abp Jędraszewski uważa, że "ideologia LGBT jest zaprzeczeniem tej wizji, jaką miał Pan Bóg, stwarzając człowieka na swój obraz i podobieństwo". Hierarcha skomentował też wprowadzenie do potocznej mowy określenia "małżeństw" par homoseksualnych. - To bardzo perfidna operacja na języku znana z czasów bolszewickich. Zmienia się myślenie człowieka, zmieniając treść pojęć - stwierdził.
Duchowny odniósł się też do sprawy pedofilii w Kościele. - Taki problem był i może jeszcze w jakiejś mierze jest. Ilość tych naprawdę bardzo złych zdarzeń sięga zaledwie kilku procent, jeśli chodzi o księży. Robi się z Kościoła, a właściwie z duchownych osoby, które są jedynie odpowiedzialne za tej odrażający proceder. Tymczasem w skali jest bardzo mała liczba winnych. Dużo bardziej szeroki jest problem społeczny, o którym trzeba mówić - zakończył.
Źródło: TV Republika