Arcybiskup Kolonii : Niemcy nie mają poczucia własnej wartości
Po zapowiedzi Benedykta XVI rezygnacji z urzędu, kard. Joachim Meisner, arcybiskup Kolonii, otwarcie przyznał, że zawsze czuł się osobiście zraniony pogardliwym traktowaniem papieża przez rodaków.
12.02.2013 | aktual.: 12.02.2013 20:03
Kardynał nie szczędzi słów krytyki wobec Niemców za ich stosunek do rodaka na tronie Piotrowym. W portalu internetowym "Frankfurter Rundschau" Meisner powiedział: - Zawsze czułem się osobiście urażony pogardliwym i zjadliwym tonem, w jaki mówiono w Niemczech o papieżu. Wielu Niemców "nie ma poczucia własnej wartości, wręcz dumy" z tego, że po blisko 500 latach znów Niemiec "przejął funkcję, z którą łączy się taka odpowiedzialność globalna" - gromił kardynał.
Kardynał ma jeszcze inny powód do niezadowolenia z rodaków. W styczniu br. Sąd Rejonowy w Kolonii odnotował wyjątkowo dużą liczbę wystąpień z Kościoła: 494 Kolończyków, w tym 368 katolików.
W połowie stycznia głośna stała się w Kolonii sprawa 25-letniej kobiety, która podejrzewała, że po podaniu jej "pigułki gwałtu" została wykorzystana seksualnie. W dwóch kolońskich szpitalach katolickich, gdzie się zgłosiła, odmówiono jej podania tabletki wczesnoporonnej tłumacząc, że byłoby to niezgodne z etyką chrześcijańską. Wywołało to głośne publiczne oburzenie, którego konsekwencją są m.in. styczniowe wystąpienia wiernych z Kościoła katolickiego.
Na początku lutego kardynał Meisner opublikował oświadczenie na stronie internetowej archidiecezji, w którym podkreśla, że po rozmowie ze specjalistami stało się dlań jasne, iż pod pojęciem tabletki wczesnoporonnej kryje się wiele preparatów o zróżnicowanym działaniu i że mogą z tego wynikać różne konsekwencje etyczne. Kardynał poinformował, że podanie zgwałconej kobiecie takiej tabletki jest do zaakceptowania, ale tylko wtedy, jeżeli preparat ma działanie antykoncepcyjne a nie aborcyjne. Na łamach wtorkowego wydania Kölner Stadt-Anzeiger kardynał Meisner zaznaczył, że kwestie te omówił z Watykanem, a sekretarz Benedykta XVI potwierdził mu, że "Papież jest o wszystkim poinformowany. Wszystko jest w porządku".
Z raportu Instytutu Sinus i kościelnej agencji konsultingowej MDG wynika, że nawet głęboko wierzący i wierni Kościołowi katolicy coraz częściej poddają w wątpliwość oficjalne stanowisko Kościoła. Krytyka wiernych odnosi się do podejścia Kościoła do życia seksualnego, do kobiet i homoseksualistów, a także osób rozwiedzionych i chrześcijan innych wyznań.