Arafat - wieczny tułacz

10.11.2004 15:55, aktual.: 10.11.2004 16:28

Bezpośredni, ciepły, często niezdecydowany – inni palestyńscy przywódcy sprawiali przy nim wrażenie drugorzędnych figur. Przywódcę Palestyńczyków w tygodniku "Der Spiegel" wspomina znany izraelski pisarz i działacz pokojowy Uri Avnery. Wspomnienia przedrukowuje "Forum".

Żaden człowiek nie był w Izraelu tak znienawidzony jak Arafat. Wygląda to niemal tak, jakby sto lat wrogości, nienawiści i lęków skoncentrowało się na tym jednym człowieku. Wielu Izraelczyków nie potrafi zrozumieć, dlaczego akurat Arafat, który wydawał im się postacią odpychającą i budzącą niechęć, przez Palestyńczyków czczony jest jako narodowy bohater.

Nauczyciel narodu

Jedna z możliwych odpowiedzi jest taka, że Arafat ucieleśnia los palestyńskiego narodu. Od 19 roku życia jest uciekinierem. Nigdy nie miał stałego miejsca zamieszkania ani życia prywatnego. Od 35 lat błądził po świecie, wciąż ścigany przez służby specjalne. W każdej chwili jego życie było zagrożone. Parokrotnie siedział ponoć w arabskich więzieniach. Niezliczoną ilość razy uchodził cało z zamachów na swoje życie.

Arabowie wysoko cenią odwagę osobistą, a Arafat był bardzo odważnym człowiekiem. Wielokrotnie w pełni świadomie narażał się na niebezpieczeństwo. W 1982 r. nie uciekł z Bejrutu, kiedy miasto zostało otoczone przez oddziały izraelskie.

W rok później, kiedy jego palestyńscy wrogowie okupowali Tripoli w Libanie, gdzie stacjonowały podległe mu oddziały OWP (Organizacji Wyzwolenia Palestyny), opuścił bezpieczną Genewę i przedostał się do oblężonego miasta, aby być razem ze swoimi żołnierzami.

Pod koniec lat 50. Arafat – jeszcze jako młody inżynier w Kuwejcie – zerwał z zasadą dominacji krajów arabskich nad narodem palestyńskim. To było podstawowe założenie nowego ruchu Fatah – w przeciwieństwie do innych organizacji palestyńskich, których przywódcy, tacy jak Georges Habasz, wierzyli, że rewolucja panarabska jest konieczna dla wyzwolenia Palestyny. Tak jak rewolucja syjonistyczna nauczyła Żydów, że należy brać swój los we własne ręce, tak Arafat nauczył swój naród, że należy zawsze liczyć tylko na siebie – to było jego największe historyczne dokonanie.

Drugą jego zasługą było zorganizowanie narodowego ruchu palestyńskiego. Arafat miał bardzo osobisty styl przywództwa, wywodzący się z arabskiej tradycji. Zawsze zabiegał o to, by unikać decyzji podejmowanej wolą większości przeciwko zdaniu mniejszości.

Kto zostaje w takiej mniejszości, staje się bowiem wrogiem. Arafat wolał starać się o kompromis. Uprawiał więc skomplikowane gry, przewlekał podejmowanie decyzji, wahał się. Nieraz drażniło to zachodnich partnerów, którzy chcieli jasnych i szybkich decyzji. Jednak to co wydawało się dreptaniem w miejscu, było nieraz ledwo zauważalnym posuwaniem się do przodu - pisze "Forum".

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także