Arabska Wiosna doceniona - "mały Nobel" dla działaczy
Pięcioro działaczy związanych z Arabską Wiosną zostało laureatami tegorocznej Nagrody im. Sacharowa. Decyzję podjęła w Strasburgu Konferencja Przewodniczących frakcji politycznych PE.
27.10.2011 | aktual.: 27.10.2011 14:23
Ceremonia wręczenia nagrody odbędzie się 14 grudnia na sesji plenarnej PE, także w Strasburgu.
Zbiorową kandydaturę zgłosiły frakcje chadeków, socjalistów, liberałów i Zielonych.
- To wyraz naszego poparcia dla tego, co dzieje się w krajach sąsiadujących z Unią Europejską - podkreślił przewodniczący PE Jerzy Buzek, ogłaszając werdykt. Dodał, że wyróżnienie działaczy ruchu arabskiej wiosny świadczy też o poparciu PE dla walki o wartości demokratyczne, na których zbudowana jest Unia. - To hołd dla tych, którzy zmieniają sytuację w naszym południowym sąsiedztwie - wskazał szef europarlamentu.
- Ponieważ ten rok minął pod znakiem arabskiej wiosny i przemian w Północnej Afryce i krajach arabskich, sądzę, że jest to ze wszech miar zasadna decyzja. Wszyscy tegoroczni kandydaci zasługują na nagrodę, ale kandydatura arabskiej wiosny wygrała znaczącą większością głosów - powiedział szef delegacji PO-PSL w PE Jacek Saryusz-Wolski.
Podkreślił, że nagroda Sacharowa, "która jest 'małym Noblem' przyznawanym ludziom o specjalnych zasługach w walce o demokrację, prawa człowieka, swobodę wypowiedzi", trafia w tym roku do osób "szczególnie zasłużonych w walce o przemiany, jeszcze w toku, które przywracają godność ludziom i stanowią pierwsze oznaki demokracji".
- To również sygnał polityczny ze strony PE, żeby zachęcić, by z odwagą, a często poświęceniem, graniczącym z ofiarą życia, walczyć o prawa człowieka, godność i lepszą przyszłość - dodał.
Przypomniał, że PE kilkakrotnie przyznawał wcześniej nagrodę osobom, walczącym o prawa człowieka i demokrację we wschodniej Europie. - Wyróżnienie Arabskiej Wiosny w pewien sposób spełnia nasze oczekiwania, jeżeli chodzi o naszą troskę o wschodnie sąsiedztwo, ponieważ pokazuje, jaki kształt postaw z punktu widzenia wartości europejskich szczególnie cenimy - powiedział Saryusz-Wolski. - To również sygnał nie tylko dla krajów południowego sąsiedztwa Unii, ale również walczących o demokrację i prawa człowieka na Wschodzie.
Wśród pięciorga laureatów jest zgłoszony pośmiertnie 26-letni Tunezyjczyk Mohamed Buazizi, który w grudniu 2010 roku podpalił się na znak protestu przeciwko bezrobociu; policja skonfiskowała mu wózek z warzywami i owocami, którymi handlował. Po jego samospaleniu wybuchła społeczna rewolta w Tunezji, która doprowadziła do obalenia prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego.
Razem z Buazizim zgłoszono Egipcjankę Asmę Mahfuz, młodą autorkę bardzo popularnego wideoblogu wzywającego do mobilizacji społecznej w kraju. Kobieta uważana jest za jedną z kluczowych postaci rewolty, która doprowadziła do upadku reżimu Hosniego Mubaraka.
Inny wyróżniony z pięcioosobowej grupy to 77-letni libijski następca tronu Ahmed al-Zubair Ahmed as-Sanusi, którego stryjecznym dziadkiem był ostatni król Libii Idris I, obalony w 1969 roku w wyniku puczu Muammara Kadafiego. W więzieniach reżimu Kadafiego Sanusi spędził 31 lat, uwolniono go dopiero w sierpniu 2001 roku.
Czwartym laureatem jest obrończyni praw człowieka i wybitna prawniczka, Syryjka Razan Zajtuna, a piątym - jej rodak, bardzo popularny w całym świecie arabskim rysownik satyryczny Ali Farzat.
Cała piątka, jak zaznaczały frakcje PE, brała czynny udział w przemianach demokratycznych w swoich krajach albo próbach doprowadzenia do nich.
Innym kandydatem do tegorocznej nagrody była organizacja Pokojowa Społeczność San Jose de Apartado z Kolumbii, która składa się z osób broniących swego prawa do nieuczestniczenia w kolumbijskim konflikcie zbrojnym.
Trzeci i ostatni kandydat to białoruski opozycjonista Źmicier Bandarenka.
Parlament Europejski przyznaje nagrodę im. Sacharowa od 1988 roku. Wśród laureatów z poprzednich lat są między innymi Nelson Mandela, Alaksandr Milinkiewicz, Kofi Annan i rosyjska organizacja obrońców praw człowieka Memoriał.