Arabscy turyści patrzyli z niedowierzaniem. U nich tak nie można
Zakopane, Kraków i inne zakątki Małopolski z roku na rok przyciągają coraz większe grupy turystów z krajów arabskich. Widać to latem chociażby na Krupówkach. Nikogo to już nie dziwi. Ponadto, okazuje się, że częściej oczy ze zdumienia przecierają goście z Bliskiego Wschodu niż my. Oto, jakie zachowania Polaków zaskakują ich najbardziej.
29.09.2024 | aktual.: 29.09.2024 11:20
Przedsiębiorcy z Zakopanego podsumowując wakacje zachwalają arabskich turystów.
Z roku na rok nie tylko w Zakopanem, ale też w Krakowie i innych częściach Małopolski arabskich turystów jest coraz więcej. Najwidoczniej upodobali sobie południe Polski, jako wakacyjną destynację. A czy jest coś, co ich w naszym kraju szczególnie zaskakuje? Okazuje się, że tak i - jak podkreśla Marcin Margielewski, autor książek, ekspert od kultury arabskiej - nie chodzi wcale o nasz styl ubierania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tanecznym krokiem do domu? Niekoniecznie
- To my bardziej zaskakujemy turystów z krajów arabskich, niż oni nas. W Emiratach, które są najbardziej liberalnym krajem i w którym są kluby nocne, dozwolone jest oczywiście tańczenie w tychże klubach, natomiast po wyjściu absolutnie nie wolno tańczyć na ulicach. To zakazane i można wpaść w poważne tarapaty prawne. Dla nas to dziwne, bo przecież często jeszcze wywijamy na ulicach i wracamy tanecznym krokiem do domu - mówi Margielewski.
Procenty? Tak, ale gdzie?
Nie tylko taniec budzi zdziwienie gości ze wschodu. - Nie do pomyślenia jest picie alkoholu w miejscach publicznych. U nas też są zakazy, natomiast to i tak się odbywa. Arabowie absolutnie tego nie robią - wyjaśnia rozmówca "Faktu".
Zaznacza, że również w krajach, które są "mekkami europejskich turystów", takich jak Katar czy Zjednoczone Emiraty Arabskie, picie alkoholu odbywa się wyłącznie w wyznaczonych miejscach, czyli głównie w hotelach i restauracjach.
- Teraz już rozluźniono prawo, bo kiedyś tylko restauracje hotelowe miały prawo do sprzedawania alkoholu. W tej chwili są to już też miejsca niezwiązane z hotelami, takie jak bary lub kluby taneczne - dodaje Margielewski.
Źródło: "Fakt"/WP