Apel Poległych w przeddzień 64. rocznicy Powstania Warszawskiego
Salwy honorowe rozbrzmiały w czwartek
wieczorem, w przeddzień 64. rocznicy wybuchu Powstania
Warszawskiego, przed Katedrą Polową Wojska Polskiego na pl.
Krasińskich, gdzie odbył się uroczysty apel poległych.
Uczestniczyli w nim m.in. prezydent Lech Kaczyński i premier
Donald Tusk.
31.07.2008 | aktual.: 01.08.2008 00:12
Przemawiając podczas apelu prezydent Kaczyński podkreślał, że po dziesiątkach lat los dał powstańcom zwycięstwo. Mamy wolną Polskę, żyjemy w demokratycznym państwie, jesteśmy krajem bezpiecznym, wiele ideałów z tamtego okresu zostało zrealizowanych - mówił.
Jak dodał, wiele jest jednak jeszcze do zrealizowania. Ojczyzna jest gwarantem naszej wolności. Państwo musi być silniejsze, sprawniejsze. Państwo jest naszym najwyższym dobrem - podkreślał Kaczyński.
Powstaje pytanie, dlaczego od lat obchodzimy tę rocznicę tak uroczyście. Po pierwsze jest to hołd dla tych, którzy wykazali niezwykłe bohaterstwo, którzy nie żyją, choć wielu z nich jeszcze dzisiaj mogło być wśród nas. To hołd także dla tych, którzy przeżyli i często po wojnie zamiast otrzymać oczywistą nagrodę, byli przedmiotem represji, byli przedmiotem dyskryminacji - dodał prezydent.
Z kolei premier Tusk mówił, że naszą powinnością wobec warszawskich powstańców jest wierność Ojczyźnie i wolności. Powstańcom warszawskim jesteśmy winni - co oczywiste - pamięć i modlitwę, jesteśmy winni im pieśń i salwy, ale przede wszystkim jesteśmy im winni rzecz - jak sądzę, dla nich najważniejszą - wierność ojczyźnie i wolności - powiedział.
W chwilach, kiedy stajemy wobec ewidentnego bohaterstwa, Polacy nie mają wątpliwości komu należy się cześć, komu należy się chwała - podkreślił premier.
W ocenie prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, Powstanie Warszawskie stało się narodowym etosem, który powoduje międzypokoleniową solidarność. Można powiedzieć, że Powstanie Warszawskie to wielkie moralne doświadczenie młodości kilku pokoleń - mówiła Gronkiewicz-Waltz.
Prezes Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniew Ścibor-Rylski podkreślał, że powstanie było bitwą o Polskę i europejskie wartości. Było naszym europejskim dowodem tożsamości - powiedział.
W Apelu uczestniczyli reprezentanci rządu, m.in. wicepremier Grzegorz Schetyna, szef MON Bogdan Klich i minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Obecni byli też przedstawiciele parlamentu, m.in. marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, przewodniczący PiS Jarosław Kaczyński, a także duchowieństwo, m.in. prymas Polski kardynał Józef Glemp, nuncjusz apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk, biskup polowy WP gen. dyw. Tadeusz Płoski, metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz oraz uczestnicy Powstania Warszawskiego - m.in. żołnierze Armii Krajowej i licznie zgromadzeni mieszkańcy stolicy.