ŚwiatApel do Islandii: chcecie być w UE, dajcie żyć wielorybom

Apel do Islandii: chcecie być w UE, dajcie żyć wielorybom

Unia Europejska rozpoczęła negocjacje akcesyjne z Islandią, która ma nadzieję stać się członkiem wspólnoty w 2012 r. Chyba, że na przeszkodzie stanie rosnący opór Islandczyków wobec wejścia do UE. Sondaże wskazują, że przeciwnych jest ponad połowa.

Apel do Islandii: chcecie być w UE, dajcie żyć wielorybom
Źródło zdjęć: © AFP

27.07.2010 | aktual.: 27.07.2010 16:55

Zaniepokojenie stanowiskiem opinii publicznej na wyspie, liczącej 318 tys. mieszkańców, wyraził unijny komisarz ds. rozszerzenia Sztefan Fuele.

- Martwię się obecnym brakiem poparcia opinii publicznej dla przynależności do UE. To pokazuje, że konieczne jest dostarczenie bardziej obiektywnej informacji na temat Unii Europejskiej - powiedział na konferencji prasowej. Jest to zadanie przede wszystkim dla islandzkiego rządu. Ocenił, że wtorkowa inauguracja negocjacji jest "historyczną chwilą". - Wejście Islandii do Unii jest korzystne dla obu stron. Jednak obie strony muszą również podjąć wysiłek - dodał.

Sondaże pokazują, że nawet 60% Islandczyków jest przeciwko wejściu do UE. Odsetek ten wzrasta od złożenia wniosku aplikacyjnego w lipcu 2009 roku, po wybuchu kryzysu finansowego, który niemal doprowadził kraj do bankructwa.

Decyzję o rozpoczęciu negocjacji z Islandią podjęli przywódcy państw UE na ostatnim szczycie w czerwcu. W poniedziałek ministrowie ds. europejskich przyjęli ramy negocjacyjne. Problematyczna może okazać się kwestia dozwolonych na Islandii połowów wielorybów, które są zabronione w UE. Tymczasem Islandia domaga się uczynienia wyjątku i zezwolenia na kontynuowanie połowów, w imię poszanowania tamtejszej "tradycji".

Komisja Europejska, która jest odpowiedzialna za prowadzenie negocjacji akcesyjnych, ocenia, że negocjacje potrwają nie dłużej niż 18 miesięcy. Islandia wdrożyła około trzech czwartych unijnego prawodawstwa. Od 1973 roku wspólnota europejska i Islandia mają umowę o wolnym handlu. Ponadto Islandia już przyjęła znaczną część dorobku prawnego UE dzięki członkostwu w Europejskim Obszarze Gospodarczym (EOG) i strefie Schengen.

Poza połowami wielorybów cała polityka rybołówstwa może się okazać trudnym obszarem do negocjacji. Przedmiotem sporu będą unijne kwoty połowowe i udzielenie dostępu rybakom z UE do wód w strefie połowowej, zarezerwowanej teraz tylko dla rybaków islandzkich. Obecnie aż 40 proc. eksportu Islandii to właśnie ryby.

- Islandzka gospodarka w dużej mierze zależy od rybołówstwa - podkreślił we wtorek w Brukseli islandzki minister spraw zagranicznych Ossur Skarphedinsson.

Sporną sprawą, która będzie musiała być rozwiązana w rozmowach dwustronnych, są zobowiązania wobec Holandii i Wielkiej Brytanii. Chodzi o odszkodowania dla obywateli tych krajów, którzy utracili 3,8 mld euro oszczędności wskutek upadku islandzkiego funduszu Icesave podczas kryzysu finansowego. Zdaniem szefa islandzkiej dyplomacji, nie powinno to wpłynąć na tempo negocjacji prowadzonych z KE. Jednak do podjęcia w przyszłości ostatecznej decyzji o przyjęciu Islandii do UE zgoda zarówno Wielkiej Brytanii, jak i Holandii będzie potrzebna.

Rząd w Reykjaviku ma nadzieję na wejście do UE w 2012 roku. Tym samym Islandia może stać się 29. krajem UE po planowanym na 2012 rok przyjęciu Chorwacji. O ile za wejściem do UE opowiedzą się sami Islandczycy. Unia ma wciąż w pamięci "nie" dla członkostwa wyrażone przez Norwegów w referendach w 1972 i 1994 r.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)