ŚwiatAnulowano wybory prezydenckie w Turcji

Anulowano wybory prezydenckie w Turcji

Turecki Trybunał Konstytucyjny
anulował pierwszą turę odbywających się w parlamencie
wyborów prezydenckich. Najprawdopodobniej oznaczać to będzie
przedterminowe wybory powszechne, ale na razie rząd zapowiada
kontynuowanie wyborów prezydenckich.

Anulowano wybory prezydenckie w Turcji
Źródło zdjęć: © AFP

01.05.2007 | aktual.: 01.05.2007 19:49

Wkrótce po ogłoszeniu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego rządząca Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) zapowiadała, że druga tura głosowania odbędzie się w środę, zgodnie z planem. Następnie AKP postanowiła jednak odłożyć to głosowanie - poinformowała agencja prasowa Anatolia, powołując się na wysokiego rangą członka tej partii. W środę rano ma się zebrać prezydium parlamentu i dopiero potem będą zapadały decyzje, dotyczące terminarza wyborów.

W niedzielę milion Turków protestowało w Stambule przeciw proislamskiemu rządowi i jego kandydatowi na prezydenta, wicepremierowi i ministrowi spraw zagranicznych Abdullahowi Gulowi.

Manifestujący domagali się ustąpienia rządu. Turcja jest świecka i taka pozostanie - krzyczeli zebrani, którzy zjechali do Stambułu z całego kraju.

Gul, kandydat rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), zapowiedział, że nie wycofa się z wyborów prezydenckich, które - zgodnie z turecką ordynacją wyborczą - odbywają się w parlamencie.

Parlament, w którym przewagę ma AKP, mógłby wyłonić nowego szefa państwa w trzecim głosowaniu, gdy potrzebna jest już tylko zwykła większość, w odróżnieniu od wymaganych w pierwszej i drugiej turze dwóch trzecich.

Główna turecka siła opozycyjna, Partia Ludowo-Republikańska wystąpiła do Trybunału Konstytucyjnego o unieważnienie wyborów prezydenckich, których pierwsza tura odbyła się w parlamencie w piątek i w której Gul nie uzyskał wymaganej większości. Opozycja zbojkotowała to głosowanie.

W tureckim parlamencie zasiada 550 deputowanych. Wspomniane kworum, to 367 deputowanych. Trybunał Konstytucyjny podzielił obiekcje opozycji, unieważniając pierwszą turę. Nie wiemy, czy parlament będzie kontynuował głosowanie, czy nie - powiedział rzecznik Trybunału Hasim Kilic. Wkrótce po ogłoszeniu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego rzecznik rządu Cemil Cicek powiedział, że AKP planuje wznowienie w środę w parlamencie procesu wyborów prezydenta.

Tureckie elity państwowe na czele z wojskiem, opowiadające się za całkowitą świeckością struktur państwowych, obawiają się, że były islamista Gul jako prezydent dążyłby do podważenia obowiązującego od wielu dziesięcioleci rozdziału religii i państwa.

Armia turecka, stojąca na straży świeckości państwa, wyrażała zaniepokojenie przebiegiem wyborów prezydenckich. W 1997 roku wojsko usunęło rząd, który uznało za nazbyt islamistyczny. Jednym z ministrów tego rządu był wówczas Gul.

Premier Recep Tayyip Erdogan może obecnie zaproponować innego kandydata na prezydenta, ale - zdaniem obserwatorów - bardziej prawdopodobne jest ogłoszenie przedterminowych wyborów powszechnych.

Sytuacja pozostaje niejasna. Rzecznik Cemil Cicek oświadczył, że rząd jest gotów na przedterminowe wybory parlamentarne, czego domaga się opozycja i koła biznesu, ale pod warunkiem, że parlament zgodzi się na zastosowanie w tych przedterminowych wyborach postanowień ustawy obniżającej do 25 lat wiek, od którego przysługuje bierne prawo wyborcze. AKP obiecuje sobie po takim rozwiązaniu większe szanse w wyborach powszechnych.

Obniżenie tego wieku z 30 do 25 lat ustawa przewiduje w odniesieniu do wyborów powszechnych, planowanych na 4 listopada 2007 roku, czyli przy założeniu, że parlament będzie funkcjonował przez całą pięcioletnią kadencję.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)