Antyatomowy parasol nad Polską
Polacy na straży bezpieczeństwa Europy i
Ameryki? Niewykluczone. Amerykanie planują wybudowanie u nas
potężnej wyrzutni antyrakietowej. Namawiali nas do tego podczas
szczytu w Stambule - pisze "Fakt". Rozmowy trwają - potwierdza
dziennikowi szef MON Jerzy Szmajdziński.
Gigantyczny podziemny silos rakietowy, naprowadzane satelitą antyrakiety i lasery - taka konstrukcja może stanąć w naszym kraju. Gdzie i kiedy? - zastanawia się "Fakt". O tym nie rozmawiamy - mówi amerykański sekretarz stanu ds. bezpieczeństwa John Bolton, który w maju odwiedził w tej sprawie Polskę.
Według "Faktu", wiadomo jednak, że na budowę systemu antyrakietowego, który miałby chronić całą Europę przed atakiem z Bliskiego Wschodu, amerykański Kongres przeznaczył na początek 35 mln dolarów. Amerykanom zależy też na czasie. Ich obawy wzrosły, gdy okazało się, że Iran w pocie czoła pracuje nad bronią biologiczną i atomową - podaje dziennik.
Na Bliskim Wschodzie rozgorzała olbrzymia nienawiść do Stanów Zjednoczonych. Amerykanie maja powody czuć się zagrożeni - mówi "Faktowi" prof. Zbigniew Brzeziński, były doradca prezydenta Jimmy`ego Cartera. Ale dlaczego Amerykanie mieliby zafundować taki kosztowny system Europejczykom? Żeby chronić także własną skórę. Nowoczesne rakiety z głowicami atomowymi mogą bowiem dolecieć z Bliskiego Wschodu także do Ameryki. A żeby się przed nimi uchronić, trzeba je możliwie szybko zestrzelić - pisze gazeta. (PAP)