Antoni Macierewicz: błędnie zidentyfikowano sześć ofiar katastrofy smoleńskiej
Próba zrzucenia odpowiedzialności za błędną identyfikację na bliskich ofiar jest wyjątkowo obrzydliwa - mówi w rozmowie z serwisem niezalezna.pl poseł Antoni Macierewicz, przewodniczący parlamentarnego zespołu badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej. Dodał, że "już teraz wiadomo o błędnej identyfikacji sześciu ofiar katastrofy". Jak wcześniej oświadczył Janusz Walentynowicz, syn legendarnej działaczki Solidarności, ekshumowane w poniedziałek ciało nie jest ciałem jego matki.
19.09.2012 | aktual.: 19.09.2012 21:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zobacz oświadczenie Janusza Walentynowicza
- Podczas jutrzejszego posiedzenia Zespołu będziemy próbowali analizować, z jakich powodów doszło do tak skandalicznych błędów i matactw. Czy z powodu pomyłki, czy może innych zjawisk, których w tej sytuacji nie można wykluczyć - mówił w rozmowie z serwisem niezalezna.pl poseł Macierewicz.
Antoni Macierewicz mówił, że "już teraz wiadomo o błędnej identyfikacji sześciu ofiar katastrofy smoleńskiej i nie ma pewności, iż na tym zakończą się cierpienia rodzin". - Prokuratorzy mówią o pomyłce. Nawet to rozumiem, bo w ten sposób bronią siebie i Rosjan - dodał.
Poseł Antoni Macierewicz nie ma żadnych wątpliwości, że gen. Krzysztof Parulski i płk Ireneusz Szeląg muszą odpowiedzieć za sposób prowadzenia śledztwa i - jego zdaniem - karygodne błędy, a drugi z nich - będący szefem Wojskowej Prokuratury Okręgowej - powinien zostać natychmiast odsunięty od śledztwa smoleńskiego.
- Skoro do tej pory było ono tak prowadzone, to nie ma żadnej gwarancji, że w przyszłości będzie inaczej - tłumaczy przewodniczący parlamentarnego zespołu.