Annan: rozmowy z Asadem konstruktywne
Wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Kofi Annan spotkał się w poniedziałek w Damaszku z prezydentem Baszarem al-Asadem. Annan powiedział, że rozmowy dotyczyły sposobów zakończenia konfliktu i były konstruktywne. Ustalenia zostaną przedstawione rebeliantom.
09.07.2012 | aktual.: 09.07.2012 14:19
"Rozmawialiśmy o tym, że konieczne jest zakończenie przemocy i o sposobach, którymi można to osiągnąć. Zgodziliśmy się co do podejścia, którym podzielę się ze zbrojną opozycją" - powiedział Annan dziennikarzom.
Sprecyzował, że dwugodzinne rozmowy były "bardzo szczere i konstruktywne".
Międzynarodowy wysłannik zasygnalizował, że syryjski prezydent zgodził się rozpocząć dialog polityczny i potwierdził zaangażowanie swojego rządu we wdrażanie planu pokojowego - pisze agencja EFE.
"Opuszczam Syrię, ale będziemy kontynuować dialog" - dodał Annan przed wylotem do Teheranu, który wciąż pozostaje jednym z głównych sojuszników Damaszku.
"W terenie mamy ekipę, która będzie kontynuowała ten dialog. Zachęcam rząd i inne wpływowe podmioty, by nam w tym pomogły" - powiedział były szef ONZ.
Annan, który w sobotę uznał porażkę swojego sześciopunktowego planu pokojowego dla Syrii, w poniedziałek wyraził gotowość do dalszego wprowadzania go w życie. "Syryjczycy zapewnili mnie o zaangażowaniu rządu w sześciopunktowy plan, który musimy od teraz realizować lepiej niż dotychczas" - mówił.
W sobotę Annan ocenił, że nie ma "żadnej gwarancji" na to, że w przyszłości jego misja zakończy się powodzeniem.
Rzecznik syryjskiego MSZ Dżihad Makdissi poniedziałkowe spotkanie Annana z Asadem nazwał konstruktywnym. "Wdrażanie sześciopunktowego planu było w centrum dyskusji, które dotyczyły też tego, w jaki sposób pójść naprzód" - napisał rzecznik na Twitterze.
Annan rozmawiał też z szefem syryjskiej dyplomacji Walidem al-Mu'allim. "Podczas dwóch spotkań zapewniliśmy pana Annana o zaangażowaniu Syrii w realizowanie sześciopunktowego planu i wyraziliśmy nadzieję, że druga strona konfliktu także jest w to zaangażowana" - poinformował Makdissi na Twitterze.
Protesty w Syrii wybuchły w marcu 2011 r. Początkowo pokojowe demonstracje, których uczestnicy domagali się reform, z czasem przerodziły się w krwawą rewoltę przeciwko reżimowi, tłumioną przez władze. W jej wyniku zginęło kilkanaście tysięcy ludzi.