Anna Maria Anders: nie wiadomo, czy dowiemy się kiedykolwiek prawdy o Smoleńsku
• - Mój ojciec czekał na oficerów zamordowanych w Katyniu - powiedziała Anna Maria Anders po złożeniu kwiatów w podmińskim uroczysku Kuropaty, gdzie znajdują się bezimienne mogiły tysięcy ofiar represji stalinowskich
• Według niektórych historyków, w Kuropatach spoczywają również zamordowani przez radzieckie NKWD polscy oficerowie z nieodnalezionej części listy katyńskiej
09.04.2016 | aktual.: 09.04.2016 22:36
Anna Maria Anders powiedziała, że przybyła do Kuropat, aby oddać hołd wszystkim ofiarom represji stalinowskich. Nawiązując do zbliżających się uroczystości w Katyniu wspomniała swojego ojca generała Władysława Andersa. - Mój ojciec czekał na tych oficerów. On myślał, że ci oficerowie dojdą do jego armii w Rosji. Jednym z celów jego życia po wojnie było, aby dowiedzieć, się co się stało z tymi oficerami - powiedziała Anna Maria Anders.
Nawiązując do 6 rocznicy katastrofy samolotu TU-154 pod Smoleńskiem, powiedziała, że pojedzie tam, aby oddać hołd ludziom, którzy tam zginęli. - Znałam osobiście prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żonę, Znałam ostatniego prezydenta na wychodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego. Pamiętam go z Londynu. Tam było bardzo dużo moich przyjaciół - powiedziała Anna Maria Anders.
Pełnomocnik premiera do spraw dialogu międzynarodowego zaznaczyła, że nie wiadomo, czy dowiemy się kiedykolwiek prawdy o katastrofie smoleńskiej, ale warto próbować to zrobić.